Niebawem na ekranach kin zagości film Wonder Woman z Gal Gadot w roli głównej. Czas więc przyjrzeć się jej pierwotnemu wizerunkowi, a jeszcze lepiej - pozostałym przedstawicielkom płci pięknej na kartach komiksów. Pierwsze moje skojarzenie oczywiście jest mocno powiązane z komiksem superbohaterskim. Byłbym jednak ignorantem, gdybym wymienił w poniższym rankingu same heroiny, bez zwrócenia uwagi na panie niegustujące w pelerynach i maskach. Oto dziesiątka dam, które na kartach komiksów pokazują, że parytety nie im są potrzebne. Radzą bowiem sobie bez nich doskonale, nieraz kradnąc całe show swoim kolegom.

 10. Dobromina - seria Asterix i Obelix

I na sam koniec pewna kobieta, która nie odgrywa w swej serii ważnej roli, ale w środowisku niepokonanych wojowników budzi respekt i to wcale nie tylko dlatego, że jest żoną ich wodza, albowiem sam Asparanoix obawia się jej bardziej niż Rzymian. Dobromina, bo o niej tu mowa, to kobieta czynu, szczególnie jeśli ten czyn wiąże się z odpowiednim nagięciem męża do swej woli. Każdy, kto zna twórczość Renégo Gościnnego wie, że w wiosce Galów bohaterami może i są Asterix i Obelix, a funkcję mędrca pełni druid Panoramix, lecz rola szarej eminencji przypada pewnej blondwłosej Galijce, która, jak każda kobieta, jest panią serca swego męża w dosłownym tego słowa znaczeniu. 

9. Marjane Satrapi - Persepolis

Bohaterka inna niż pozostałe w tym zestawieniu, gdyż jak najbardziej realna. Powieść graficzna Persepolis jest autobiografią artystki opowiadającą jej losy w dobie rewolucji obyczajowej w Iranie. Kto orientuje się światowej polityce wie, że sytuacja w krajach arabskich nie jest kolorowa, a kobiety na Bliskim Wschodzie nie są hołubione, a ich prawa są iluzją. Satrapi mogłaby stworzyć więc smutną opowieść o swoim życiu, w którym los nie zawsze ją oszczędzał. Na szczęście autorka pokazała ogromny popis swego talentu - jej opowieść miejscami maluje się co prawda w ciemnych barwach, ale są one przeplatane przyjemnym humorem i sentymentalizmem. Autobiografia Marjane Satrapi to jeden z najbardziej kultowych komiksów, którego warto poznać, nawet jeśli gustuje się wyłącznie w komiksie superbohaterskim, bowiem jej autorka/bohaterka potrafi zaskoczyć swą osobowością nawet najbardziej zatwardziałego fana peleryn.

O ile na przestrzeni lat Selina Kyle zaczęła być przedstawiana jako nieco niefrasobliwa i nieposłuszna członkini Rodziny Batmana, o tyle damy z cyklu Sin City Franka Millera to prawdziwe famme fatale spod najciemniejszej latarni. Pierwotnie chciałem przedstawić tu Nancy Callahan, ale przypomniałem sobie o innej pani z serii Franka Millera. Ava Lord, bo o niej tutaj mowa, jest istnym żywiołem. Znakomicie odrywająca rolę niewinnego dziewczęcia szukającego ratunku od okowów okrutnego męża, a jednocześnie diaboliczna femme fatale, doprowadzająca do upadku każdego nieporadnego wobec jej urody mężczyznę. I to nawet takie jak Dwight McCarthy, o którym nie można powiedzieć, że jest delikatnym chłopcem. Damulka warta grzechu została zekranizowana w 2014 roku, a w rolę Avy Lord wcieliła się hipnotyzująca Eva Green. I chyba twórcy nie mogli wybrać lepszej odtwórczyni postaci zabójczej femme fatale.

7. Harley Quinn

 O filmie Legion samobójców krążą różne opinie, lecz jednego nie można mu odmówić - wypromowania postaci Harley Quinn. Narzeczona Jokera, w którą wcielała się Margot Robbie, przyćmiła swego filmowego wybranka w budzącej kontrowersje interpretacji Jareda Leto. Jednak zanim nastąpiła złota era tej antybohaterki, w komiksie, skąd przybyła słuchowiska radiowego, pokazywała, że Joker nie jest jej niezbędny, a sama całkiem nieźle radzi sobie z dowodzeniem swoją prywatną drużyną, a nawet grupie Suicide Squad. I rzecz jasna potężny plus za wytrzymywanie z takim typem jak Joker, który najczęściej zajęty jest utarczkami z herosem w pelerynie nietoperza. Wspomnieć należy, że Harley to nie tylko jej dość oryginalne zachowanie, ale i inteligencja. Panna Harleen Quintzel ma bowiem stopień doktora psychiatrii i być może zaszłaby dalej, gdyby na jej drodze nie stanął zielonowłosy arcyłotr.

6. Alana- seria Saga

Saga autorstwa Briana K. Vaughana zachwyca z każdym tomem. Niesamowita fabuła, dialogi i przede wszystkim postaci, wśród których nie można nie zwrócić uwagi na Alanę. Alana wraz ze swoim partnerem Markiem znajduje się w samym centrum kosmicznej zawieruchy. Wszystko z powodu dziecka, które jest owocem ich miłości i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że nacje kochanków prowadzą zażarty konflikt, a jakiekolwiek objawy spoufalenia z wrogiem są odczytywane przez obie strony jako czyn haniebny. Alana przedstawiana jest z punktu widzenia swej córki, będącej zresztą narratorką całej serii, co w niezwykły sposób pozwala przyjrzeć się tej postaci, będącej prawdziwą wojowniczką, doskonałą żoną i wzorową matką. Nie bez znaczenia jest też oryginalny klimat, nadający całej otoczce typowego SF dość refleksyjnej otoczki.