Konkurs główny, kilka selekcji pobocznych, światowe premiery, ekskluzywne pokazy dla dystrybutorów. Dziesięć dni w Cannes bez wątpienia dostarczą więcej filmów niż ktokolwiek będzie w stanie zobaczyć. Piękno francuskiego festiwalu to nie tylko czerwony dywan, gwiazdy oraz wielkie tytuły, ale przede wszystkim możliwość obcowania po raz pierwszy z tytułami, które będą się przewijać przez kina na świecie przez kolejne miesiące.

W tym roku przygotujemy dla naszych czytelników specjalną relację, dzień po dniu, prosto z La Criosette. Zanim się tam zjawimy, sprawdźmy jakie atrakcje czekają nas podczas 68. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes.

Konkurs główny i bracia Coen

Pierwszy raz w historii festiwalu przewodniczącymi jury będą dwie osoby. Nierozdzielni bracia Coen (Fargo) z pomocą siedmiu innych ludzi kina i kultury (m.in. Sophie Marceau, Sienna Miller, Guillermo del Toro, Jack Gyllenhaal) przyznają Złotą Palmę jednemu z dziewiętnastu filmów. Lista skrzy się od nazwisk uznanych twórców, którzy przewinęli się przez Cannes kilka razy.

Gus van Sant (Buntownik z wyboru) w Sea of Trees opowie tajemniczą historię Amerykanina wyruszającego do „lasu samobójców” na górze Fiji, by zakończyć tam swoje życie. W rolach głównych Matthew McCounaghey, Ken Watanabe i Naomi Watts. Todd Hayes (Daleko od nieba) obsadził w swoim najnowszym filmie Cate Blanchette i Rooney Marę. Carol to oparta na powieści Patricii Highsmith historia młodej kobiety pracującej w luksusowym domu towarowym, która zakochuje się w starszej od siebie, zamężnej kobiecie. Natomiast Benicio Del Toro, Emily Blunt oraz Josh Brolin pojawią się w Sicario wyreżyserowanym przez Denisa Vileneuve (Pogorzelisko, Labitynt). Agentka FBI pracująca jako tajniak, by obalić kartel narkotykowy meksykańskiego mafioza – powinien to być jeden z łatwiejszych w odbiorze filmów, które zobaczymy w konkursie.

Nie zapominajmy o filmowcach pracujących w Europie. Włosi Nanni Moretti (Pokój syna), Paolo Sorrentino (Wielkie piękno) i Matteo Garrone (Gomorra) pokażą swoje produkcje obok twórców z Francji, Tajwanu, Węgier, Chin, Meksyku i Japonii. W tej chwili najbardziej wyczekiwanym obrazem oraz faworytem bukmacherów jest Our Little Sister Hirokazu Koreedy, opartym na mandze autorstwa Akimi Yoshidy. Już niedługo przekonamy się, czy spełni pokładane w nim oczekiwania.

Druga ważna sekcja, wyświetlana równolegle do głównej selekcji, to Un Certain Regard, zwana też małym konkursem, do którego trafiają filmy o mniejszym kalibrze – ale wcale nie znaczy, że gorsze. Jeżeli tylko przypomnę, że tutaj w ubiegłym roku pokazane zostały szwedzki Turysta oraz węgierski Biały bóg, to na pewno warto w ciemno pójść i zostać mile zaskoczonym. Japonka Naomi Kawase (Tylko woda) oraz zdobywca Złotej Palmy, Apichatpoong Weerasethakul, to tylko dwa bardziej znane nazwiska w tym cyklu oprócz twórców z Meksyku, Islandii, Indii, czy – po raz pierwszy w historii Cannes – z Etiopii.

Szalony Max na czerwonym dywanie

Bez wątpienia dla wielu widzów będzie to najważniejsze i największe wydarzenie festiwalu. Mad Max: Fury Road będzie miało swoją premierę w Cannes. Po tym film ruszy na podbój światowych box office’ów. Blockbuster George’a Millera prezentowany jest w sekcji „Poza konkursem”, obok najnowszego filmu Woody’ego Allena Irrational Man, animacji W głowie się nie mieści studia Pixar oraz Małego księcia, opartego na kultowej książce Antoine de Saint-Exupéry’ego. W ramach „Kina o północy” dużym zainteresowaniem będzie się cieszył Love Gaspara Noégo, który zastępuje persona non grata w Cannes, Larsa Von Triera, jako dostarczyciela artystycznej pornografii. Wymowny plakat promocyjny tylko podgrzewa atmosferę.

Także „Amy” Asifa Kapadia (Senna), dokument o zmarłej tragicznie piosenkarce Amy Winehouse, nie pozostawi nikogo obojętnym. Rodzina i najbliżsi artystki już skrytykowali wymownie sposób, w jaki twórcy przedstawili bohaterkę. Zobaczymy także, jak z debiutem po drugiej stronie kamery poradziła sobie Natalie Portman. Jej film A Tale of Love and Darkness wyświetlony zostanie w ramach „Pokazów specjalnych”.

Jeżeli komukolwiek będzie mało wrażeń w Cannes, są jeszcze dwie selekcje, na które na pewno należy zwrócić uwagę, bo można natknąć się na istne perełki (w ubiegłym roku były to Whiplash i Chłód w lipcu). „Tydzień Krytyki” to selekcja, do której trafiają tylko debiutanckie oraz drugie filmy, w tym roku ma silną reprezentację twórców z Francji. „Directors Fortnight” to szesnaście pełnych metraży oraz jedenaście szortów, a wśród nich sześciogodzinny Arabian Nights oparty na Baśni 1001 nocy, Dope – komedia, która zwojowała Sundance oraz (poza konkursem) najnowszy film Takashiego Miike, Yakuza Apocalypse. W tej sekcji znajdzie się też koprodukcja Polski, Szwecji i Francji The Here After, ze zdjęciami Łukasza Żala (jeden z dwóch operatorów Idy) oraz Wiesławem Komasą (Sala samobójców) w jednej z głównych ról. Reżyserem jest pochodzący ze Szwecji Magnus von Horn, który ukończył Szkołę Filmową w Łodzi i realizował swoje filmy krótkometrażowe w Polsce.

Drugi i ostatnio akcent polski to Crache Coeur w reżyserii Julii Kowalski, koprodukcja polsko-francuska, pokazana w ramach selekcji ACID, wspierającej filmy niezależne. Andrzej Chyra wciela się tutaj w rolę polskiego imigranta we Francji, próbującego odnaleźć swojego nastoletniego syna.

Dziesięć dni w Cannes na pewno przyniesie wiele niespodzianek, kontrowersji, wspaniałych obrazów oraz – nie łudźmy się – gorzkich rozczarowań. Co najważniejsze, będziemy na miejscu, żeby was o tym poinformować. Na żywo z Cannes od 13 maja na stronie głównej, naszym Twitterze i Instagramie.

ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe