Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

lenovov

Na pierwszy rzut oka: W pułapce - 1. sezon (odc. 1-2)

Autor: Konrad Stawiński
12 września 2016

W środowy wieczór polską premierę miały dwa odcinki islandzkiego serialu W pułapce. Jego twórcą jest Baltasar Kormákur, który powraca z zaśnieżonego Everestu w równie mroźne i białe ojczyste strony. I trzeba przyznać, że zrobił dobrze, bo serial zapowiada się na jedną z najciekawszych produkcji, które zobaczyć można we wrześniu w polskiej telewizji.

Akcja serialu rozgrywa się w małej i spokojnej rybackiej osadzie Seyðisfjörður. Niepokój przybywa wraz zawinięciem do portu duńskiego promu oraz odnalezieniem ludzkich zwłok, które przed wyrzuceniem do lodowatej wody pozbawiono głowy i wszystkich kończyn. Śledztwo podejmują lokalni policjanci, a miejsce nawiedza wielka burza śnieżna, która odcina mieścinę od reszty świata.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Komisja morderstw - nowy serial kryminalny TVP

Serial przede wszystkim wciąga swoim klimatem, który szczególnie powinien spodobać się fanom skandynawskich kryminałów, albo serialu Fortitude. Od pierwszych scen W pułapce utrzymuje swój konsekwentny styl, na który składają się prowadzenie historii, scenografia, posępna muzyka czy stonowane aktorstwo. Akcja toczy się niespiesznie, przeważają statyczne ujęcia oraz te prezentujące miejsce akcji, a więc tytułową śnieżną pułapkę, w której znalazły się wsystkie postaci. Trzeba oddać twórcom, że nie szczędzili pieniędzy, aby z natury stworzyć kolejnego bohatera serialu i uzyskać atmosferę odizolowanego od reszty kraju miasteczka.

Interesująco zapowiada się także esencja serialu, a więc kryminalna zagadka. Scenarzyści dokładnie ustawiają wszystkie pionki na szachownicy oraz podsuwają nam pierwsze tropy, najpewniej mylne.  Ciekawie zapowiada się również samo prowadzenie śledztwa, które dla bohaterów serialu nie będzie należeć do najłatwiejszych. Warunki pogodowe wydają się najmniejszym problemem, gdy z przymusu prowadzić musi je prowincjonalne trio policjantów, które gdyby nie komunikacyjne odcięcie miasteczka z przyjemnością oddałoby śledztwo detektywom ze stolicy. Ich zachowanie zdradza, że sprawa może ich przerosnąć, gdyż obok oczywistych braków kadrowych, to ich doświadczenie ogranicza się co najwyżej do przeprowadzania dzieci przez ulicę, a i wraz z biegiem akcji widzimy, że nie należą do policyjnej elity pod względem fizycznym, ale i w procedurach.

Zobacz również: Na pierwszy rzut oka: Na noże - 1. sezon serialu TVN

Jedyną wadą premierowych odcinków jest pobieżne przedstawienie charakterystyki bohaterów.  Osobą, o której można napisać, że poznajemy ją głębiej jest wyłącznie główny bohater policjant Andri (Ólafur Darri Ólafsson). Pozostałe postaci nie są póki co rozwijane, a najczęściej ich opis skupia się na jednej konkretnej cesze. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż przez kolejne osiem epizodów serialu twórcy nadrabiają ten mankament.

Najczęstszym komentarzem przewijającym się przy informacjach związanych z polską telewizją jest ten, iż czegoś nie będziecie oglądać, bo nie posiadacie telewizora. Cóż, dla W pułapce, najdroższego islandzkiego serialu w historii, warto zmienić ten stan rzeczy.

Serial emitowany jest w środy o 20:10 przez kanał Ale Kino+. Powtórki w poniedziałki o 22:40. Ilustracje tekstu : materiały prasowe 

Konrad Stawiński

Zastępca Redaktora Naczelnego

Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.