Świeżo po entuzjastycznie przyjętej roli w filmie Jedna bitwa po drugiej, Benicio Del Toro znalazł swój kolejny projekt – ma zagrać główną rolę w filmie Reenactment Granta SIngera.
Benicio del Toro, to jedna z tych gwiazd, która słynie z ostrożnego dobierania ról. Właśnie dlatego tak wiele z nich zapada nam w pamięć. Jedna bitwa po drugiej i Fenickie układ, to najświeższe tego przykłady. Teraz, aktor ponownie połączy siły z reżyserem, z którym pracował przy filmie Gad, Grantem Singerem, który napisał scenariusz filmu Reenactment oraz stanie za jego kamerą.
Produkcja filmu ma rozpocząć się wkrótce w Los Angeles, ale szczegóły fabuły są na razie trzymane w tajemnicy. Najświeższe doniesienia sugerują, że do projektu może dołączyć także Cameron Diaz. Za produkcję odpowiadają Molly Smith, Trent Luckinbill i Thad Luckinbill z Black Label, wraz z Patrickiem Wachsbergerem z firmy 193, należącej do Legendary. Producentami wykonawczymi będą Rachel Smith z Black Label, Bradley Thomas z Imperative, Ashley Stern z 193 oraz Rick Yorn i Scott Greenberg z LBI.
Projekt ponownie łączy Singera, Black Label Media i Del Toro, którzy współpracowali wcześniej przy jego reżyserskim debiucie z 2023 roku – filmie Gad. Produkcja miała światową premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto w 2023 roku, a następnie została wydana przez Netflix, gdzie trafiła na szczyty list oglądalności. Obecnie Del Toro można oglądać w filmie Paula Thomasa Andersona Jedna bitwa po drugiej.
Jedna bitwa po drugiej to amerykański thriller akcji, którego współproducentem, scenarzystą i reżyserem jest Paul Thomas Anderson. Film został zainspirowany powieścią Vineland z 1990 roku autorstwa Thomasa Pynchona. W obsadzie znaleźli się Leonardo DiCaprio, Sean Penn, Benicio del Toro, Regina Hall, Teyana Taylor oraz Chase Infiniti. Fabuła opowiada o byłym rewolucjoniście, który zostaje zmuszony do powrotu do dawnego, pełnego przemocy życia, gdy on i jego córka stają się celem skorumpowanego oficera wojskowego.
Anderson od lat pragnął zaadaptować powieść Pynchona i ostatecznie włączył do fabuły także kilka własnych historii, tworząc oryginalną interpretację materiału źródłowego. Zdjęcia odbywały się w Kalifornii i realizowane były w technologii VistaVision, co czyni ten film jednym z pierwszych od lat 60. XX wieku, który wykorzystał ten format do głównych zdjęć. Budżet produkcji wyniósł od 130 do 175 milionów dolarów, co czyni produkcję najdroższym filmem w karierze Paula Thomasa Andersona.
Źródło: Deadline / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.