Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Jason Momoa rzuca rolę Aquamana? Ma zagrać inną kultową postać

Autor: Mikołaj Lipkowski
8 lipca 2024
Jason Momoa rzuca rolę Aquamana? Ma zagrać inną kultową postać

Najnowsze doniesienia wskazują na to, że Jason Momoa ma rzucić swoją kultową rolę Aquamana i ma wcielić się w inną słynną postać z uniwersum DC. Ma jednak stanąć po drugiej stronie konfliktu.

Okazuje się, że przemiał uniwersum DC trwa w najlepsze. Jedną z tych zmian ma być Jason Momoa. Cóż, aktor ma odpuścić granie Aquamana, a wcielić się ma w innego antagonistę jakim jest Lobo. Słynna postać zadebiutowała w 1983 roku i od razu zachwyciła fanów, do tego stopnia że dostała własny run. Teraz, sprawdzony scooper, Daniel Ritchman podaje że to właśnie były Aquaman ma wcielić się w postać Lobo. Co więcej, ma to się stać w filmie Supergirl: Woman of Tomorrow, gdzie tytułową rolę zagra Millie Alcock z Rodu Smoka.

Kim jest Lobo?

Lobo to postać z uniwersum DC Comics, stworzona przez Rogera Slifera i Keitha Giffena. Pochodzi z planety Czarnia, gdzie był ostatnim przedstawicielem swojej rasy po tym, jak wymordował wszystkich innych mieszkańców swojej planety. Jest kosmicznym najemnikiem i łowcą nagród, znanym z brutalności, arogancji i specyficznego poczucia humoru. Lobo posiada nadludzką siłę, wytrzymałość i zdolność do szybkiej regeneracji, co sprawia, że jest praktycznie nieśmiertelny. Jego dusza jest zakazana zarówno w niebie, jak i w piekle, co oznacza, że nie może umrzeć. Jest doskonałym wojownikiem, zarówno w walce wręcz, jak i z użyciem różnego rodzaju broni, często używając swojej charakterystycznej łańcucha z hakiem.

Więcej informacji o DC na Movies Room:

O komiksie Lobo

„W pewnej galaktyce, tak niewiarygodnie odległej, że w innych układach gwiezdnych nikomu się o niej nie śniło, istniała perfekcja.

To była Czarnia. Serce Wszechświata. Raj Kosmosu. Doskonałość. Zamieszkiwała ją najszlachetniejsza i najdoskonalsza rasa, jaką wydała Matka Wszechświata. 

Czarnia była krainą szczęśliwości i spokoju. Dni były długie, noce piękne, a wszystkie marzenia spełniały się same. Nie było tam wojen. Nikt nie zaznał tam głodu. Śmierć zabierała tylko tych, którzy sami pragnęli umrzeć, zmęczeni wiecznym życiem. Na Czarni nie używano przemocy. 

l nagle w tym raju pojawił się wąż... a na imię miał Lobo. 

Podobno akuszerka, która odbierała poród, nagle dostała niepohamowanego ataku histerii. »Diabeł!« – krzyczała – »Diabeł wcielony!« l choć nikt nie zrozumiał, o co jej chodziło, to właśnie ona została pierwszą ofiarą Lobo. Jej choroba umysłowa była pierwszym przypadkiem tego typu od 10 000 lat”. 

Tak zaczyna się opowieść o Lobo, jednym z najsłynniejszych bohaterów współczesnego komiksu. W albumie Lobo – Portret bękarta, zawierającym historie Ostatni Czarnian i Lobo powraca, słynny kosmiczny łowca nagród i morderca do wynajęcia powraca w klasycznej odsłonie.

Popularny brytyjski rysownik Simon Bisley, który od lat udowadnia, jak pojemną formułą jest komiks, w tym albumie osiąga mistrzostwo w łączeniu ekspresji, humoru i absurdalnego przedstawiania przemocy.


Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.