Nowy Deadpool na horyzoncie? Na to wychodzi. Jednak nie będzie to film, a kolejna gra. Tym razem będziemy patrzeć Pyskatemu Najemnikowi… z oczu, gdyż Marvel rozwija grę VR. Ryan Reynolds postanowił zareagować.
Marvel postanowił znów zarzucić dla fanów wędkę, poprzez stworzenie nowej gry z Pyskatym Najemnikiem. Otóż oficjalnie nadchodzi Marvel’s Deadpool VR, lecz tym razem w rolę główną nie wcieli się Ryan Reynolds, który od lat jest kojarzony z postacią, a Neil Patrick Harris - dobrze znany z gry Meta Quest 3 i 3S. Reynolds nie czekał długo i postanowił zareagować na kradzież roli.
W nagraniu Reynolds siedzi przy komputerze z lat 80., udając że pisze wpis do cyfrowego dziennika, dokładnie tak, jak robił to bohater Doogie. W tym dzienniku pisze, że nauczył się czegoś, czego nie uczą w szkole medycznej – że osoby kradnące ci kultową rolę to najwięksi dupki. Całość utrzymana jest w żartobliwym, autoironicznym tonie. Śmieje się z tego, że Harris ma „głos anioła”, ale mimo że sam jeszcze nie przeszedł dojrzewania (oczywiście żart), to wie, kiedy jest robiony w konia.
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Robyn Lively – aktorka znana z Doogie Howser i prywatnie siostra Blake Lively, żony Reynoldsa. Nazywa ją swoją „dziewczyną”, po czym prowadzą absurdalną wymianę zdań, gdzie ona przypomina mu, że ma 48 lat, a on sugeruje, że przecież jej płaci. Pojawiają się kolejne żarty, m.in. o tym, że nie powinni się całować, bo jest jego szwagierką, na co Lively odpowiada, że jest głupi.
Źródło: superherohype.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.