Po trudnym roku, zakończeniu serialu Bosch: Legacy i utracie roli w planowanym spin-offie The Equalizer, aktor Titus Welliver został obsadzony w nowym serialu MGM+.
Welliver szybko wraca na właściwe tory, zdobywając kolejną dużą rolę w serialu telewizyjnym. Według informacji podanych przez Deadline, aktor został właśnie obsadzony w The Westies, kryminalnym serialu, który powstaje dla MGM+ z myślą o emisji na platformie streamingowej.
Serial jest współtworzony przez showrunnera Chrisa Brancato oraz Michaela Panesa. Jego akcja rozgrywa się na początku lat 80. w Hell’s Kitchen, w czasie budowy Centrum Kongresowego Jacoba Javitsa, na terenie kontrolowanym przez Westies – irlandzko-amerykański gang zorganizowanej przestępczości.
Zgodnie z opisem serialu, „pomimo tego, że byli liczebnie przewyższani w stosunku 50 do 1 przez Pięć Rodzin mafii włoskiej, legendarna brutalność i spryt Westies dały im możliwość podziału łupów w ramach kruchego rozejmu. Jednak wewnętrzny konflikt między zuchwałym młodym pokoleniem a tradycyjnym przywództwem grozi podpaleniem tej beczki prochu, co wciągnie Westies w coraz głębsze śledztwo FBI dotyczące włoskiej mafii.”
Welliver zagra jedną z głównych ról, obok J.K. Simmonsa. Wcieli się w Glenna Keenana, opisanego jako „niespokojny funkcjonariusz nowojorskiej policji, który dorastał z ekipą Westies, rozdarty między lojalnością wobec prawa a miłością do swojego zbłąkanego syna.” Jego postać będzie rywalizować z postacią Simmonsa – Eamonem Sweeneyem, przywódcą Westies.
Welliver jest najlepiej znany z roli Harry’ego Boscha w serialu Bosch oraz jego spin-offie Bosch: Legacy. Produkcja zakończyła się w kwietniu po 3. sezonach. Aktor miał także zagrać w planowanym spin-offie The Equalizer na CBS, ale seria została ostatecznie anulowana. Aktor, w rozmowie ze ScreenRant wypowiedział się na temat zakończenia swojej pracy nad postacią Boscha.
Ostatnio często mówię ludziom: Tęsknię za Harrym. To facet, z którym chciałbym usiąść i zjeść posiłek. Jest w tej postaci pewna głębia. Uważam go za bardzo interesującą osobę. W tym sensie, tęsknię za nim i za graniem go. Oczywiście wszyscy pozostajemy blisko – obsada, ekipa i twórcy – i mamy inne pomysły oraz projekty, nad którymi będziemy pracować w jakiś sposób, w jakiejś formie. Ale ten codzienny proces twórczy i współpraca były bez wątpienia najbardziej satysfakcjonującymi doświadczeniami w mojej karierze. To trochę jak bufet z nieograniczonymi porcjami lodów, prawda? Nie chcesz, żeby to zniknęło.
Źródło: CBR / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.