Ostatnimi czasy w dobie streamingu mamy mocną popularyzację adaptacji gier. U twórczyni Baldur's Gate 3 zrodziło się pytanie - dlaczego aktorzy z gier nie grają w takowych adaptacjach?
Aliona Baranova, reżyserka i jedna z twórczyń Baldur’s Gate 3, poruszyła ważną kwestię podczas panelu na Tampa Bay Comic Con. Jej pytanie jest proste, ale bardzo trafne: dlaczego aktorzy z gier wideo są pomijani w ekranizacjach filmowych i serialowych? Zwłaszcza, że hollywoodzkie gwiazdy występują w różnych grach wideo.
Tampa Bay Comic Con twórczyni Baldur's Gate odniosła się m.in. do Douga Cockle’a, aktora, który przez lata użyczał głosu Geraltowi z Rivii w grach z serii Wiedźmin. Choć Henry Cavill wcielił się w głównego bohatera serialu Netflixa, Cockle nie pojawił się nawet w formie cameo — mimo że to jego głos i interpretacja Geralta ukształtowały postać dla milionów fanów na całym świecie.
To smutne, że tak zaangażowana i lojalna publiczność graczy jest ignorowana przez filmowców i studia. Czemu nie jesteśmy nawet brani pod uwagę przy ekranizacjach? Nawet w animacjach, takich jak Arcane, chętnie wzięlibyśmy udział.
Reżyserka przypomniała też przykład serialu The Last of Us, gdzie pojawili się Ashley Johnson (oryginalna Ellie) i Troy Baker (Joel), choć nie w swoich głównych rolach. Baranova przypomniała, że aktorzy gier wideo to nie tylko głosy – często odpowiadają też za motion capture, mimikę i fizyczność postaci. Wielu z nich to profesjonaliści z wykształceniem teatralnym i filmowym, również w Wielkiej Brytanii.
Studia wciąż patrzą na nas jak na niszę. To krótkowzroczność. My też jesteśmy aktorami, często po poważnych szkołach teatralnych. Gracze nas kochają, wspierają, a mimo to branża filmowa nas ignoruje.
W erze świetnych adaptacji gier – od The Last of Us po Fallout – pytanie zadane przez Alionę Baranovą brzmi coraz głośniej. Jeśli fani znają i kochają aktorów z gier, to dlaczego nie dać im szansy również na ekranie?
Źródło: IGN.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.