Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

"Mamy kontakt z ludźmi, dla których serial stanowił inspirację do zmian" - rozmawiamy z gwiazdami Sexify, Janem Wieteską i Aleksandrą Skrabą

Autor: Łukasz Kołakowski
31 stycznia 2023
 Mamy kontakt z ludźmi, dla których serial stanowił inspirację do zmian  - rozmawiamy z gwiazdami Sexify, Janem Wieteską i Aleksandrą Skrabą
Jak Wam się podoba techniczna, muzyczna i wizualna strona Sexify? JW: Wygląda światowo, przez co myślę, że znajduje coraz więcej odbiorców za granicą. A przy okazji omija go szarość polskiego kina, którą wciąż spotykamy jednak dość często. JW: Tak, to prawda. Godne uwagi są również ciekawie zaprojektowane elementy wizualne, dotyczące aplikacji, komunikatorów i wysyłania wiadomości. Muzyka JIMKA dalej robi robotę. AS: Ja również jestem bardzo zadowolona z wizualnej strony serialu. Lubię jego tempo, montaż, oraz to, że ma mnóstwo barw. Choć nie jestem użytkowniczką Tik Toka, to wyczuwam w nim taki właśnie tiktokowy vibe. Pamiętam, że w przypadku pierwszego sezonu dopiero raczkował twój Instagram, zacząłem wtedy rozmowę od pytania o przyrost followersów, więc może na Tik Toka też przyjdzie czas. Teraz chciałbym ponowić to pytanie, a Jankowi zadać pierwszy raz. Jak Sexify wpłynął na Wasze życia pod kątem rozpoznawalności? AS: Po pierwszym sezonie miałam kilka miłych spotkań na Sycylii. Byłam rozpoznana i poproszona o zdjęcia. W Polsce wtedy jeszcze to mi się nie przytrafiło. Generalnie jednak jakoś mocno nie odczuwam większych zmian. Może wpłynęły na to maseczki, bo największa promocja i hype na pierwszy sezon był właśnie podczas ich noszenia. JW: Też miałem podobną sytuację we Włoszech, w Rzymie. Akurat zwiedzałem wtedy galerię Borghese, kiedy jakaś dziewczyna zapytała, czy może sobie ze mną zrobić zdjęcie. Było to bardzo miłe i zaskakujące. Zdarza się czasem, że w kawiarni w Warszawie również ktoś mnie zaczepi, pytając o wspólne zdjęcie. Dla mnie pierwszy sezon przyniósł również duże zmiany w liczbach obserwatorów w mediach społecznościowych.
fot. Anna Bystrowska
Patrząc na Was, Wasze koleżanki w serialu, ale również polskich aktorów i aktorki grające w innych, jak sami zauważyliście, coraz częściej osiągających światowy poziom produkcjach, myślę, że pokolenie urodzone w latach 90. jest jeśli nie jednym z najzdolniejszych, to przynajmniej bardzo zdolnym. Zgadzacie się z tym, że jest was więcej i pokazujecie większe możliwości, niż Wasi starsi koledzy? AS: Na pewno jest nam bardzo miło to słyszeć. W naszym otoczeniu, w szkole czy na planach, jest bardzo wiele zdolnych osób. Może wynika to z faktu, że nasze pokolenie dużo chętniej sięga po psychoterapię, dzięki temu mamy w sobie mniej strachu i nasze emocje są dla nas bardziej dostępne. Staramy się je obedrzeć ze wszystkich tematów tabu. Bardziej skupiamy się na tym kim jesteśmy, niż kim musimy być przy pracy. Oprócz tego nie bez znaczenia jest kwestia, że produkcji powstaje dużo więcej, dzięki czemu szybciej dostajemy swoje szanse i możemy się sprawdzić. Myślę, że zawsze było dużo zdolnych aktorów, ale produkcji serialowych mniej. JW: Poznanie tak wielu utalentowanych osób na planie Sexify było dla mnie ogromnym wyróżnieniem. W szkole również spotykam mnóstwo ciekawych ludzi, nie wszystkich jeszcze widać na ekranach. Mam nadzieję, że takich okazji będzie jak najwięcej. Myślę, że utalentowani aktorzy byli zawsze, zmieniają się jedynie nasze wzorce. Dziękuję Wam serdecznie za rozmowę. Również dziękujemy

Od 2015 w Movies Room, od 2018 odpowiedzialny za działalność działu recenzji filmowych. Uwielbia Wesele Smarzowskiego, animacje Pixara i Breaking Bad. A, no i zawsze kiedy warto, broni polskiego kina. Kontakt pod [email protected]

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.