Czy możemy się spodziewać, że serial będzie toczył się zgodnie z książkami czy raczej możemy spodziewać się dużych zmian?
JD Payne : Tak szczerze to fani mogą się spodziewać oby tych rzeczy. Drugi Wiek nie został tak naprawdę do końca opisany jako powieść. Trzeci Wieki fani mogli poznać w trylogii Petera Jacksona. Jest to dziennikowy zapis dzień po dniu gdzie Frodo był, z kim się spotkał, z kim zjadł śniadanie są bardzo drobiazgowe szczegóły. O Drugim Wieku wspomina się na zasadzie wydarzeń jakie miały miejsce dla przykładu - Sauron pojawił się w Eregionie, czy Sauron i Celebrimbor stworzyli pierścienie. Mamy jedynie punkty, my musieliśmy je połączyć i wypełnić żeby stworzyły jedną całość. Oczywiście wybieramy kluczowe wydarzenia, ale też mamy wiele miejsca na własną interpretację. Takim przykładem jest postać Celebrimbora, o którym wiemy, że istniał oraz krótką wzmiankę jakim był człowiekiem, jednak nie znamy jego motywacji, nie wiemy jak pracował z Sauronem o czym rozmawiał, są to kwestie, którym musimy jako twórcy dać życie.
Świat który stworzył Tolkien jest ogromny i przepełniony szczegółami które sprawiają, że jest różnorodny. Co było największym wyzwaniem w przeniesieniu z książkowego Śródziemia do serialu?
JD Payne: To trochę jakbyśmy starali się utrzymać ocean w domowej wannie. Ten świat jest tak bogaty i zróżnicowany, że nawet starając się pokazać jak najwięcej mamy wrażenie, że mogliśmy zawrzeć jeszcze więcej. Spójrzmy na sam Numenor czy Khazad Dum, których historia spokojnie wystarczyłaby na oddzielne seriale. Chcieliśmy zawrzeć jak najwięcej z książek aby podkreślić różnorodność tego świata. Pomijając jedno z miejsc nie chcieliśmy aby fani mieli odczucie, że Śródziemie jest niepełne. To jakby nie było orków to nie byłoby krasnoludów, wszystko jest ze sobą powiązane i zależne, nie można czegoś pominąć. To jest właśnie to największe wyzwanie, balansowanie pomiędzy tymi wszystkimi wątkami. Mówiąc o ich trudnościach to podczas kręcenia to w pierwszym sezonem wyzwaniem było pokazanie spotkania elfa z krasnoludem. Przyszli do mnie ludzie z produkcji, twierdząc że nie zgadnę co jest największa trudnością w ty co jest zawarte w scenariuszu. Pomyślałam na początku, że może to być przedstawienie Balroga, okazało się jednak, że to właśnie spacer elfa i krasnoluda, wymaga skomplikowanych przygotowań oraz pracy kamer aby uchwycić różnicę wzrostu między dwójką aktorów. Takich podobnych wyzwań moglibyśmy znaleźć w każdym punkcie Śródziemia, nic nie wydaje się łatwe.
Co będzie największą zmianą w porównaniu do pierwszego sezonu?
Charlotte Brändström :Myślę, że ujawnienie się Saurona, pokazanie kim on właściwie jest. Po tym jak go poznaliśmy będzie starać się bardziej dowiedzieć czego tak naprawdę chce. Pierwszy sezon skupiał się na ukrywaniu jego prawdziwie tożsamości, teraz już bezpośrednio znamy wroga
JD Payne: Tak jest to zdecydowanie największa zmiana. Drugą dość istotną zmianą jest fakt, że teraz na stole są pierścienie. Trzy pierścienie mają należeć do elfów, które zaczynają się zastanawiać co może to oznaczać. Pierścienie będą oznaczać w pewien sposób nową technologię, której do końca nikt nie jest w stanie zrozumieć ich działania. Wiadomo, że mają ogromną moc i potrafią coś działać. Jednak nikt nie wie czy ich użycie da pozytywny czy zły wynik.
Charlotte Brändström : Tak jest właśnie z bronią
JD Payne: Bohaterowie będą mieli dużo sprzeczek na temat tego czy Sauron kontroluje pierścienie czy oni mogą je kontrolować. To zupełnie nowa siła, która zacznie egzystować w tym sezonie
Sezon pierwszy zakończył się bardzo znaczącym odkryciem, który zapowiadał pasjonująca kontynuację. Czy czuliście presję związaną z pracą nad nowy sezonem.
JD Payne: Myślę, że bardziej towarzyszyła nam przyjemność niż presja. Oczywiście cały czas mamy wyzwania, czujemy te wszystkie oczekiwania wobec produkcji - naprawdę zdajemy sobie z tego sprawę. Chcemy po prostu dać z siebie wszystko, każdego dnia pracowaliśmy ciężko aby pokazać jak najwięcej i jak najlepiej, poświęciliśmy 4 lata naszych żyć, żeby dać jak najlepszy efekt finalny. Nie możemy się doczekać aż fani będą mogli zobaczyć te efekty. Największą presję kładliśmy na siebie my sami.
Charlotte Brändström: To naprawdę ciężka praca, jednak w tym wszystkim można było czuć przyjemność pojawienia się na planie. Widzieć te wszystkie niesamowite scenografię, móc pracować ze świetnymi ludźmi z całą wspaniałą ekipą mając wpływa na powstanie Pierścieni Władzy. Móc zobaczyć jak to wszystko ożywa to naprawdę ekscytujące.
Dziękuję za rozmowę!
Ilustracja wprowadzająca: fot. Amazon
Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya