Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Święto kina już w weekend

DCeased - Wojna nieumarłych bogów - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
18 września 2025
DCeased - Wojna nieumarłych bogów - recenzja komiksu

Trochę czasu minęło odkąd Egmont wydał na polskim rynku cztery tomy DCeased - ostatni album pojawił się w lipcu 2022 roku. Nie ukrywam, że moja pamięć o szczegółach tej opowieści nieco się przez ten czas zatarła, ale w głowie tkwił mi fakt, że była to seria trzymająca przez cały czas względnie równy poziom. Po raz ostatni zajrzyjmy więc do „zombiaczej” wersji świata DC, chociaż wiadomo, że nie chodzi tu przecież o kohorty żywych trupów, a o równanie antyżycia, zmieniające nawet najpotężniejszych bohaterów w istoty rodem z horroru.

Ludzkość została przetrzebiona przez wirusa, Ziemia opustoszała, a najwięksi jej herosi nie żyją. Część ocalałych skryła się na Ziemi-2. Rolę Batmana i Supermana przejęli synowie pierwotnych bohaterów – Jon i Damian. Dodatkowo na oryginalnej Ziemi niedawno wydarzyła się wojna mocno stawiająca na magię, co mogliśmy śledzić w albumie Martwa planeta. Niektórych udało się uratować, inni odeszli bezpowrotnie. Ale DCeased – Wojna nieumarłych bogów podbija stawkę. Wirus równania antyżycia ma się dobrze i ma chrapkę na o wiele więcej, niż jedną planetę. I na istoty równe bogom. 

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/DCeasedwnb_P1.jpg
Strona komiksu DCeased - Wojna nieumarłych bogów

Wojna nieumarłych bogów to na pewno większa skala wydarzeń, w którą zamieszani zostaną między innymi Korpus Zielonych Latarni, Lobo (!) czy nowy potężny złol Erebos, którego potencjał nie został niestety należycie wykorzystany. O wiele lepiej sprawdzają się pomniejsze wątki, bo na przykład Ostatni Czarnianin jest absolutnie magnetyczny i kradnie show zawsze, gdy się pojawia. Kosmiczny konflikt sprawia wrażenie szerzej zakrojonego i jeszcze bardziej przerażającego, ale Tom Taylor nie zapomniał o tym, co najważniejsze – o ludzkim pierwiastku. 

Sercem historii jest Alfred, który najpierw w tragicznych okolicznościach stracił swoich najbliższych, potem kobietę, a na końcu przeszedł absolutnie niesamowitą przemianę. Nie będę spoilerować, ale zdziwicie się jaką rolę przewidziano dla niego w piątej odsłonie DCeased. Do tego Pan Apokolips, odmieniona Supergirl czy Mister Mxyzptlk - słynny wnerwiający chochlik z piątego wymiaru - to intrygujące fabularne propozycje świetnie pasujące do tego elseworlda. Taylorowi pozwala to trochę namieszać w fabule, pobawić się postaciami i wątkami – słowem zrobić wszystko to, na co nie można pozwolić sobie w głównych, kanonicznych opowieściach. 

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/DCeasedwnb_P2.jpg
Strona komiksu DCeased - Wojna nieumarłych bogów

Pamiętam, jak przy starcie serii nieco zawiodły mnie rysunki Trevora Hairsine’a, ale z czasem artysta przekonał mnie do siebie swoim brudnym, horrorowym sznytem, który dobrze pasował do wydźwięku całej opowieści. Szkoda tylko, że rysownik nie radzi sobie równie dobrze w statycznych, emocjonalnych scenach wymagających precyzyjnego oddania mimiki czy odczuć poszczególnych postaci. A Taylor w DCeased przecież od takich scen nie stroni, chociaż nie ma ich tyle co ekscytującej akcji i jej porywających zwrotów. 

DCeased – Wojna nieumarłych bogów nie jest oczywiście komiksem pozbawionym wad. Opowieść na tym etapie może się wydawać już nieco wtórna, na dodatek jest prowadzona niczym kolejny event  „większy niż życie”, ale w finale mocno nadmuchany balonik pęka. Czasem fabuła po prostu gna za szybko. Pomimo ośmiu zeszytów opowieść pozostawia pewien niedosyt – na pewno można było dać więcej przestrzeni głównemu antagoniście i pozwolić czytelnikom poczuć większe zagrożenie. A tu nie zawsze czuć dramaturgię, a niektóre wielkie wydarzenia zamykane są w dosłownie kilku kadrach.  

https://alejakomiksu.com/gfx/plansze/DCeasedwnb_P3.jpg
Strona komiksu DCeased - Wojna nieumarłych bogów

Wojna nieumarłych bogów to godnie zwieńczenie niezłej serii pełnej akcji, ale też poświęceń i bolesnych strat. Scenarzysta od początku dobrze panuje nad swoją opowieścią, unika większego bałaganu i chaosu, a wszystko jest dość czytelne pomimo nadmiaru wątków i bohaterów, chociaż siłą rzeczy nie wszyscy dostają dostatecznie dużo „czasu antenowego” i nie każdy dobry pomysł wybrzmiewa tak mocno, jak na to zasługuje. Niemniej przyjemność z lektury jest spora, warto więc zarówno przypomnieć sobie poprzednie tomy, jak i sięgnąć po ten recenzowany powyżej. 


https://alejakomiksu.com/gfx/okladki/DCeased_WojnaNB.jpg

Tytuł oryginalny: DCeased - War of the Undead Gods
Scenariusz: Tom Taylor
Rysunki: Trevor Hairsine, Neil Edwards, Lucas Meyer
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2025
Liczba stron: 232
Ocena: 75/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.