Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Dynastia smoków - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
9 listopada 2025
Dynastia smoków - recenzja komiksu

Powinniśmy zacząć interesować się historią i kulturą Chin. Państwo starsze niż jakikolwiek współczesny naród europejski sukcesywnie pnie się na szczyt gospodarczego podium. Polecam zacząć od czegoś przyjemnego, jak mitologia. Dynastia smoków to komiks opierający się właśnie na niej, będąc przy tym niezłą powieścią obyczajową. Choć zalicza się do komiksów frankofońskich, twórcy idealnie wyczuli duchowość Państwa Środka, nurzając nas w mistycznej mgle, ale często przypominając o świecie realnej polityki i wojny. Cofnijmy się zatem do XI wieku, w świat pełen smoczych cieni i płomieni Feniksa.

Strona komiksu Dynastia smoków

Cesarz Renzong z dynastii Song dopuszcza się haniebnego czynu. Zamyka w klatce Feniksa, potężną boską istotę, powiązaną ze smokiem Yinglongiem. Ten zsyła na Państwo Środka klęski żywiołowe, pustoszące już i tak osłabione cesarstwo. Renzong jest bowiem zmuszony płacić rosnący trybut Tangunom i Kitanom, pustosząc skarbiec. Myślicie, że to koniec nieszczęść? Oto podczas misji dyplomatycznej uprowadzony zostaje syn Renzonga. Lata mijają, a imperium coraz bardziej chyli się ku upadkowi. Naród Xia tymczasem urósł w siłę i jedyną rozsądną opcją jest przymierze. A wszyscy wiemy, jak zawierało się przymierza w rządach monarchii dynastycznych…

Obok wielkiej polityki i boskich istot, jest tu też miejsce na miłość. Naznaczoną melodramatycznym smutkiem, jednak  mistrzowsko wplecioną w pozostałe wątki. Pojawia się przepiękna księżniczka Luan i wojowniczy Szalony Baron. Jest i zły mąż tej pierwszej oraz siły, z którymi musi zmierzyć się para i ich sprzymierzeńcy. Emocje są tu jednak subtelne, niczym Feniks, który nie wygłasza wielkich przemów i nie chełpi się mocą, ale stanowi kluczowy punkt we wszystkich wydarzeniach. Przyznam, że gdy autorka zaczynała skręcać w wątki romantyczne, obawiałem się jakiegoś telenowelowego bajdurzenia. Zamiast tego dostałem autentyczny wątek obyczajowy z wojowniczą duszą.

Strona komiksu Dynastia smoków

Rdzeniem historii Helene Herbaau są jednak polityka i mistycyzm. Państwo dynastii Song mierzy się z wojowniczym narodem Xia, a nad wszystkim unoszą się smocze sylwetki. Nie tyle smoków, co Smoków. To nie półdzikie gadziny rodem z Gry o tron, a istoty wyższe. Starsze, potężniejsze od człowieka, potrafiące przybrać nawet jego kształt. Yinglong to zaledwie jeden z przedstawicieli swojej nacji mającej swoje ambicje i ego. Polecam przy okazji zagłębić się w mitologię chińską. Herbeau nie przetwarza jej w sposób popkulturowy, a traktuje ją z namaszczeniem i lekką przewrotnością. Finał Dynastii smoków to jedno z najbardziej zaskakujących zakończeń, z jakimi miałem do czynienia.

Emmanuel Civiello mógłby zawstydzić Alexa Rossa rozmachem swoich prac. Od ceremonialnych strojów, poprzez sceny batalistyczne i pejzaże, aż po szeroko rozumiany mistycyzm. Dynastia Ssmoków to komiks, który należy podziwiać. Jednocześnie Civiello w całym tym widowisku znajduje miejsce na nadanie opowieści odpowiedniego tonu. Są więc magiczne smoki, okazałe dwory władców, ale też intymne i ludzkie kadry. Wspaniałe są tu też twarze postaci. Ich emocje i cały charakter w nich zawarty. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko śmiertelników. Również smoki mają swoje indywidualne cechy, zdradzające ich prawdziwą naturę.

Strona komiksu Dynastia smoków

Nie jestem amatorem ekranizacji wszelkiej literatury, ale takie komiksy jak Dynastia smoków zasługuje na kinową wersję. Wysokobudżetową i odważną. Dzieło Herbeau i Civiello oferuje bowiem bogatą historię, gdzie odnajdziecie zarówno mitologię, jak i historyczną brutalność i walkę o władzę. Są i uczucia, będące motorem całej opowieści. Wszystko spajają magiczne ilustracje, w pełni zasługujące na przyzwoity format wydania. Nie śledzę na bieżąco europejskiego rynku komiksowego i lubię być zaskakiwany tak dobrymi tytułami. Lost In Time ponownie nie zawodzi.


Tytuł oryginalny: Les Dynastie de la Dragones volumes 1 to 3
Scenariusz: Helene Harbeau
Rysunki: Emmanuel Civiello
Tłumaczenie: Paweł Łapiński
Wydawca: Lost In Time 2025 
Liczba stron: 192
Ocena: 85/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.