Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

galapagos

Joe Golem: Okultystyczny detektyw - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
13 lipca 2024
Joe Golem: Okultystyczny detektyw - recenzja komiksu

Bywam nieobiektywny, zwłaszcza wobec dzieł artystów, których hołubię. A kimś takim jest Mike Mignola, twórca kultowego Hellboya i kilku innych serii mniej lub bardziej godnych uwagi. Tym razem Egmont wydał komiks Joe Golem, który fabularnie ma zerowe powiązania z Anung Un Ramą, ale już klimatycznie coś tak wybrzmiewa podobnie. Czy jak w przypadku serii z lordem Baltimorem, również ten tom nie będzie świecił wyłącznie odbitym blaskiem?

Strona komiksu Joe Golem: Okultystyczny detektyw


Akcja toczy się dwutorowo i z pewną nutką umownej tajemnicy. Umownej, bo łatwo domyślić się, o co chodzi. Mamy zalany przez kataklizm Nowy Jork lat 50. i Europę w wiekach średnich. W pierwszej z lokacji funkcjonuje detektyw Joe Golem, zajmujący się niebanalnymi, mrocznymi sprawami. Stary Kontynent nawiedzany jest zaś przez ożywione monstrum, które sieje postrach w kręgach okultystycznych. Warto nadmienić, że Joe śni o tym potworze i są to sny z gatunku tych boleśnie realistycznych. Łatwo więc powiązać wątki, prawda? Joe Golem: Okultystyczny detektyw to zbiór historii różnej treści, pulpowej mieszanki, w której rozsmakował się Mignola i którą aż nadto hojnie dzieli się z czytelnikiem.

Sama koncepcja na poły umoczonego nie tylko w zbrodni i czarnej magii miasta trąci Przedwiecznymi i bluźnierczymi rytuałami. Ale tylko Mignola potrafi tak kreatywnie, różnorodnie i po swojemu interpretować Samotnika z Providence. I to jest ta lepsza strona komiksu. Zamęt zaczyna się rozkręcać w momencie, gdy Golden i Mignola nie do końca wiedzą jak połączyć to z detektywistycznym klimatem. Historie są dość bezpieczne, napisane na szkielecie dobrze znanym fanom autora. Mają swój urok, ale to urok, który posiada kolejna identycznie brzmiąca płyta muzyka-weterana. Coś w sam raz dla wyznawcy ojca Hellboya.

Strona komiksu Joe Golem: Okultystyczny detektyw

Największą wadą komiksu jest jego napakowanie treścią. Mignola i Golden to twórcy warsztatowo znakomici. Posiadający wielką wyobraźnię i w tym konkretnym przypadku - jeszcze większą ambicję. Ulepili więc swego komiksowego golema, ale tylko częściowo udało się go ożywić. Historie w nim zawarte kroczą więc i wyglądają efektownie, ale to nie do końca wykorzystują swój potencjał. A szkoda, bo wiele idei jest tu intrygujących i gdyby tylko były one wykorzystane inaczej… Zgrabniej i bez próby dorównania własnej legendzie. Odnoszę wrażenie, że Mignola nie rozumie, że dzieła jak Hellboy nie tworzy się za każdym razem i czasem trzeba odpuścić sobie pompatyczne zamiary.

Opowieści Mignoli najlepiej ilustruje on sam, ale przez lata swej działalności otoczył się artystami równie dobrze ujmującymi sedno jego światów. Zwłaszcza tych, które są nieco rozwodnione w stosunku do jego flagowych dzieł. Patric Reynolds ukazuje nam zatopiony NY tak, jak powinien on wyglądać. Miasto jest ponure, ale żywe. Charakterystyczna architektura epoki jest przełamana wodnym żywiołem, ale to nadal Wielki Jabłko. Peter Bergting idzie nieco mniej realistyczną ścieżką, ale i historia traktuje o sprawach nadnaturalnych, więc odrobina nieoczywistości pasuje tu jak ulał. Szkoda jedynie, że tytułowy bohater to trochę wypłukany wizualnie projekt - jakby wody zatopionego miasta wchłonęły jego charakter.

Strona komiksu Joe Golem: Okultystyczny detektyw


Joe Golem jest takim komiksem, jakiego się spodziewałem. To zabawa motywami z różnych gatunków w pulpowym stylu. Horror, kryminał, trochę nadprzyrodzonej sensacji, a to wszystko w dobrej oprawie graficznej i na tyle przykuwające uwagę, by lektura szła gładko. Ale nie mam odwagi, by porównywać album do Hellboya i co zacniejszych dzieł Mignoli. To pozycja idealna dla fanów twórczości tego artysty, którzy oczekują jeszcze więcej tego samego. Historia częściowo do mnie trafia, ale zdecydowanie bardziej czekam na komiks Sir Edward Grey - Łowca czarownic, którego główny bohater gościł na kartach albumu Hellboy w piekle. Joe Golem: Okultystyczny detektyw pozostanie zaś u mnie na półce jako pozycja „do kolekcji”, po którą będę sięgał znacznie, znacznie rzadziej niż po albumy z Piekielnym Chłopcem.


Tytuł oryginalny: Joe Golem: Occult Detective – Omnibus Edition
Scenariusz: Mike Mignola, Christopher Golden
Rysunki: Patric Reynolds, Peter Bergting
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 536
Ocena: 65/100  

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.