Album otwiera historia z ojczyzny Jokera, a w niej Geoff Johns i Gary Frank kontynuują pewne wątki z albumu Trzech Jokerów. Robią to w sposób przemyślany i nie silą się na rewolucję czy przełamywanie stworzonego przez siebie statusu quo. Ich ponowna współpraca to zawsze coś pozytywnego, choć odnoszę wrażenie, że to bardziej epilog wspomnianego albumu niż opowiadanie w ramach globalnej antologii. Ale czas opuścić Stany. Świat czeka.
Wyobraźnia autorów nie zna granic. Dosłownie i w przenośni. W Meksyku Joker miesza się w sprawy tamtejszej sceny wrestlingowej Lucha Libre. We Włoszech daje się we znaki władzom. Pokazuje się też na festiwalu muzyki metalowej w Niemczech. Gdziekolwiek jest, tam pojawia się chaos, choć czasem Mroczny Rycerz przybywa na czas. Autorzy przedstawiają swe ojczyzny nie jako tło dla działań światowego łotra, a scenografia ma wpływ na samego zielonowłosego klauna. Pojawiają się również odniesienia do rodzimych kultur, jak w przypadku historii Tomasza Kołodziejczaka.
Joker i sprawa polska. Jak w przypadku światowego tournée Batmana, tak i tu za sterami scenarzysty zasiada Tomasz Kołodziejczak. Przedstawia on starcie Księcia Zbrodni z drużyną herosów znad Wisły, na której czele stoi prawdziwy rycerz w czerni - Zawisza Czarny. Cała afera kręci się wokół „Stańczyka” Matejki, który z racji tematyki wpada w oko Jokerowi. Jak widać, nie tylko Lady Gaga ostatnimi czasy zwróciła uwagę na obraz krakowskiego mistrza. Co, odchodząc nieco od niniejszego komiksu, jest ciekawym powiązaniem, biorąc pod uwagę jej ostatnią rolę filmową…
Osobno należy wyróżnić rysowników wartych dalszego śledzenia. Brazylijczyk Tainan Rocha, Oscar Pinto z Meksyku czy Jaekwang Park z Korei to nazwiska warte uwagi. Nie tylko dobrze oddali oni szalony charakter postaci Jokera, ale zbliżyli się do nastroju wielkich historii z jego udziałem. Nie spełniłbym patriotycznego obowiązku, gdybym nie napisał o pracach Jacka Michalskiego. Podniósł on bowiem historyczną i obrosłą w legendy postać do miary superbohaterskiej. Do tego bez modyfikowania Zawiszy czy komiksowego podkręcenia, co zasługuje na uznanie.
Joker: Świat to zbiór przyjemny. Pozycja dla fanów tego łotra w wersji lekkiej, bez prób otwartego wpłynięcia na główną linię fabularną DC. Przede wszystkim to też okazja do poznania autorów z różnych stron świata, mających szansę stworzyć własną wersję historii z jedną z ikonicznych postaci światowego komiksu. „Światowa” inicjatywa ma sens i smak, mam więc nadzieje, że DC powtórzy to z innymi ikonicznymi postaciami i Superman byłby tu idealny. Po cichu też liczę, że występ Zawiszy i jego grupy nie jest jednorazowy. Wszak Polska w świecie DC zasługuje na swoich stałych herosów.
Tytuł oryginalny: Joker: The World
Scenariusz: Geoff Johns, David Rubín, Torsten Sträter, Enrico Brizzi, Felipe Castilho, Alvaro Fong Varela, Štepán Kopriva, Metin Akdülger, Inpyo Jeon, Matías Timarchi, Dr. Ejob Gaius, Tomasz Kołodziejczak, Satoshi Miyagawa
Rysunki: Jason Fabok, David Rubín, Ingo Römling, Paolo Bacilieri, Tainan Rocha, Oscar Pinto, Michal Suchánek, Ethem Onur Bilgiç, Jaekwang Park, Germán Peralta, Bertrand Mbozo’o Zeh, Jacek Michalski, Keisuke Gotou
Kolor: Brad Anderson, Vincenzo Filosa, Mariane Gusmăo, Jaekwang Park, E.N. Ejob
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2024
Liczba stron: 184
Ocena: 75/100
Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.