Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
22 grudnia 2024
Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie - recenzja komiksu

Genezy superbohaterów to materiał na prawdziwą literacką analizę. Oto (zazwyczaj) śmiertelnik pod wpływem cudownych/traumatycznych/przypadkowych czynników zmienia się w boga. To swego rodzaju inicjacja do świętej roli, niedostępnej dla szaraczków. Nobilitacja, ale też wielka odpowiedzialność. Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie to kolejne spojrzenie na tę kwestię i zarazem początek zupełnie nowego super-uniwersum na naszym rynku.

Strona komiksu Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie

Nathan Burnett nie jest królem życia. Na karku trzydziestka, a niespełniona kariera pisarska i ciążący nad nim kredyt sprawiają, że zmuszony jest wrócić z podkulonym ogonem do rodzinnego domu. Nie jest to scenariusz, który sam chciałby sobie napisać. I nie wiadomo, jak dalej potoczyłyby się jego losy, gdyby przypadkowo nie stał się posiadaczem mocy Radiantu. Energii dającej kosmiczne moce, gdzieś tam kojarzące mi się ze skrzyżowaniem Mar-Vella, Novy i Iron Mana. Albo po prostu, podkręconymi Power Rangersami. Niestety dla protagonisty, wielka moc niesie nie tylko wielką odpowiedzialność, ale i ogromne kłopoty. Pozaziemskie moce mają swoich pozaziemskich właścicieli, którym nie pasuje, że małpa z Ziemi je przywłaszczyła... Choć znane powiedzenie mówi, że znalezione-nie kradzione, czyż nie?

Kyle Higgins przedstawia nam dość typowe początki herosa, które jednak noszą pewne oznaki nowości. Po zyskaniu mocy cywilne życie Nathana zmienia się na jeszcze trudniejsze. Jego początki jako Radiant Blacka są niełatwe, tym bardziej, że nie jest on jedynym posiadaczem kosmicznej mocy, a ci, którzy na niego dybią, wiedzą gdzie uderzyć. Gdyby zebrać wszystkie elementy tej opowieści, otrzymamy coś, o czym już wielokrotnie czytaliśmy. Acz Image Comics nie próbuje być mniejszym DC czy Marvelem. W Radiant Black jest jakby oryginalniej. Jakby, bo moce Burnetta to klasyczny zestaw pozaziemskich super-zdolności. Ale nie chodzi o to, żeby na siłę wymyślać nowatorskie moce. Ważne, aby pokazać je w świeży sposób. 

Strona komiksu Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie

Rysunki potrafią wynieść kulejący scenariusz na wyżyny, ale też pogrzebać błyskotliwą wizję. Marcelo Costa może nie jest grabarzem pomysłu Higginsa, ale też nie czyni z niego niczego ponad przyzwoitą opowieść. Costa to rysownik zadowalający, zwłaszcza w scenach bitewnych. Projekt Radiant Blacka może trąci estymą Power Rangers, ale jest bardziej współczesny i futurystyczny. Choć podział na różne kolorki wprowadza ten kultowy retro klimacik z ikonicznej franczyzy z Zordami. Kapkę słabiej jest z mimiką i wszelkimi cywilnymi scenami. Tu Costa nieco poszedł na łatwiznę, spłycając nawet całkiem nieźle skrojoną obyczajową warstwę komiksu.

Strona komiksu Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie

Radiant Black tom 1: (Nie tak) sekretne pochodzenie to komiks otwierający kolejne już superbohaterskie uniwersum od Image. Massive-Verse na tym etapie ma oczywisty potencjał, ale jest za wcześnie, by napisać więcej. Fani prostego superhero będą zadowoleni. Nowa historia i nowa postać, ale dobrze znane zasady nieskomplikowanej rozgrywki. Ci, którzy szukają pod maskami głębi, będą musieli zaczekać. Kyle Higgins to pomysłowy twórca, ale nie rewolucjonista. I to samo można powiedzieć o rysowniku. Tandem ten tworzy więc dobrze, choć Radiant Black z pewnością nie jest pierwszym herosem Image Comics. Czekam na dalsze rozwinięcie losów Nathana Burnetta, a także całego świata przedstawionego. Może w czasie, gdy Marvel i DC powoli obrastają w tłuszcz, Image Comics przedstawi jakąś długogrającą alternatywę?


Tytuł oryginalny: Radiant Black vol.1: (Not so) Secret Origin
Scenariusz: Kyle Higgins
Rysunki: Marcelo Costa
Tłumaczenie: Anna Sznajder
Wydawca: Non Stop Comics 2024
Liczba stron: 184
Ocena: 70/100  

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.