Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Gala
Advertisement Moviesroom HBO

Strange Adventures - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
1 listopada 2025
Strange Adventures - recenzja komiksu

Ciężko patrzeć na upadek bohatera. Im większy ideał, tym większy żal, gdy zaczyna pękać. Gdy mąż stanu okazuje się szubrawcem, duchowy przywódca sprośną świnią, a celebryta degeneratem. W komiksie superbohaterskim jest jakby na odwrót. Tam mocny jest trend demitologizacji archetypu idealnego herosa poprzez brutalizację i umoczenie go w brudne sprawki. Na pierwszy rzut oka Strange Adventures Toma Kinga to właśnie taka historia, gdzie heros upada, zawodzi. Ale jak to bywa z tym autorem, wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane.

Strona komiksu Strange Adventures

Strange Adventures opiera się na podwójnej narracji. Widzimy wojnę na Rann, gdzie Adam Strange dowodzi zjednoczonymi ludami planety w starciu z Pykktami. Nie ma tu miejsca na heroiczne sentymenty i moralność, a wróg ma znaczną przewagę. Druga linia narracji ma miejsce już po tym konflikcie. Adam promuje swoją hagio-autobiografię i wszystko byłoby dobrze, gdyby na jednym ze spotkań autorskich antyfan nie oskarżył go o kłamstwa i zbrodnie wojenne. Kolejne kostki domina zaczynają upadać. Oskarżycielski oszołom ginie, w stronę Ziemi zmierza flota Pykktów, a na dodatek Mister Terrific krąży wokół szemranych czynów Strange'a…

Dualizm narracji Kinga sprawia, że komiks to tak naprawdę dwie różne, ale ściśle ze sobą powiązane historie. Bohater na Rann to nieprzebierający w środkach bojownik walczący z najeźdźcą. Nie zbrodniarz wojenny, a obrońca zmuszony do radykalnych kroków. Na Ziemi już nie świeci heroiczną aurą, aczkolwiek King odsłania karty powoli. Nie przyprawia Adamowi gęby potwora, a tworzy postać wyraźnie skomplikowaną. W tym negatywnym sensie, doprowadzając ją do podłych czynów. Atak Pykktów dolewa oliwy do ognia i wątek córki Strange'ów to jeden z najlepszych plot twistów, jakich kiedykolwiek dokonał Tom King.

Strona komiksu Strange Adventures

Strange Adventures to jednak nie one-man show Adama. Za każdym słabym mężczyzną stoi bowiem silna kobieta i choć bohater Rann nie jest mięczakiem, to jego żona jest materiałem na żelazną damę. Towarzyszka broni, specjalistka od wizerunku męża i w końcu ta, która przewyższa go moralnie. Jej relacja z Adamem jest pięknie romantyczna, ale do czasu. Związki w komiksach Kinga nigdy nie są sielankowe, ale ten jest szczególnie bolesny. Całej historii nie byłoby też bez Mister Terrifica. Bohater, który nie może nawet marzyć o popularności Supka i Nietoperza, tu przyćmiewa ich obu. Intelektem, dyscypliną i tym, jak dochodzi do prawdy. Ci pamiętający go z gunnowskiego Supermana będą zadowoleni.

Wojna na Rann to dojrzały konflikt ze space operowym sznytem, pokazujący, że z ogranego motywu można ukręcić coś jeszcze. Wspaniale pasują tu prace Evana Shanera, bliższe klasycznym rysunkom superhero, przedstawiające jednak coś, od czego Supermanowi loczek zakręciłby się jeszcze bardziej. Jest też miłość Adama i Alanny, która nadaje wszystkiemu dramatyzmu i ludzkich barw. Zupełnie inny klimat historii tworzy znany wcześniej ze współpracy z Kingiem Mitch Gerards.

Strona komiksu Strange Adventures

Wydarzenia na Ziemi to rzecz bliższa klimatom Mister Miracle'a. Fabuła jest mniej nasycona bitewną akcją, za to kipi od napięcia i niejasności, a rysunki są bardziej treściwe i mniej heroiczne od tych Shanera. Sam Adam Strange budzi pewien niepokój, zwłaszcza w porównaniu z wersją drugiego rysownika. Mówiąc wprost - heros Ziemi i Rann jest po prostu śliski. Polecam też zwrócić uwagę na okładki i ich alternatywne wersje. Aż chciałoby się mieć je jako dodatkowe karty w 3D…

Tom King przyzwyczaił już nas, że nie tworzy prostych historyjek z superbohaterami. W Strange Adventures powraca motyw wojenny, ale nie w czysto batalistycznym znaczeniu. King zadaje pytania o to, ile jesteśmy w stanie poświęcić, by ratować to, co dla nas faktycznie najważniejsze? I co jesteśmy w stanie zrobić, by ratować siebie i swój świat? Daje nam też ciekawe śledztwo demaskujące super-celebrytę, odrobinę romansu, historię superbohaterską i psychologiczny dramat. Czekałem na ten komiks długo i okazał się wart tego czasu. Na kolejny rok zapowiedziana została historia z Supergirl (skądinąd już u nas wydana...), a ja liczę na pojawienie się Batman: Killing Time, gdzie King również popisuje się swoim kunsztem.


Tytuł oryginalny: Strange Adventures: The Deluxe Edition
Scenariusz: Tom King
Rysunki: Mitch Gerards, Evan Shaner
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Wydawca: Egmont 2025 
Liczba stron: 448
Ocena: 90/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.