Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

U-Boot - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
12 października 2024
U-Boot - recenzja komiksu

Naziści byli źli i nie ma ku temu wątpliwości. Nie źli w popkulturowy, teatrzykowy sposób, a realistycznie ludobójczy. Co nie zmienia faktu, że w owej popkulturze zajmują oni swoje miejsce, często rozpalając wyobraźnię swoimi wunderwaffe, tajnymi planami i szeroko rozumianym złodupstwem. U-Boot to komiks, który mnie zaskoczył. Spodziewając się powieści wojennej, dostałem coś znacznie bardziej skomplikowanego, gdzie łódź podwodna pełni wprawdzie kluczową rolę, ale to rekwizyt większego spektaklu, jaki serwuje nam Jean-Yves Delitte. Spektaklu, w którym właśnie archetypiczny wręcz nazista gra jedną z głównych ról.

U-Boot zmierza z tajną misją z niemieckiej bazy do Ameryki Południowej. Rejs to długi i ładunek niezwykły, ale kapitan okrętu to stary wilk morski i taka odległość nie stanowi dla niego problemu. Jedynym poważnym mankamentem jest obecność esesmana nazwiskiem Himmel, który jest wzorcem swej profesji. Podejrzany, fanatyczny i posiadający wyraźnie ukryte zamiary. A to dopiero jeden z fragmentów opowieści Delitte'a

Nieodległa przyszłość, a konkretniej rok 2059. Wenecja. Student i jego wykładowca giną w tajemniczych okolicznościach, wmieszani w próbę ujawnienia szokujących informacji na temat globalnej korporacji Maher. Za zbrodniami stoi tajemnicza i piękna zabójczyni, a wszystko sięga czasów II wojny światowej i wspomnianego już ładunku.…

Jean-Yves Delitte tworzy skomplikowany układ zależności, rozciągnięty na ponad stulecie. Nazista i jego dziedzictwo. Potężna korporacja i jej tajemnice. Niepozorny U-Boot i zbuntowana zabójczyni. Wszystko to splecione w skomplikowanej układance, której kolejne elementy radzę poznawać uważnie. U-Boot to historia oparta na retrospekcjach i fabularnej żonglerce między czasami akcji. Delitte radzi sobie z tym nieźle, ale z każdym kolejnym rozdziałem napięcie rośnie i warto zwracać uwagę gdzie i kiedy się znajdujemy. To nie prosta lektura na jesienne popołudnie, a monumentalne dzieło z wielką intrygą w tle.

Bohaterowie U-Boota to ciekawe charaktery. Kapitan tytułowego okrętu to marynarz wierny monecie, a nie twarzy, którą na niej wybito. Ergo - gardzi nazizmem, nazistami i śmie krytykować samego Wodza. Jego przeciwieństwem jest esesman Heinrich Himmel, skrywający swą prawdziwą tożsamość i cele. Blisko mu do samego doktora Mengele, a jego oddanie ideom Rzeszy jest niekwestionowane. No, może tylko przez własną wygodę. I wreszcie zabójczyni. Dziewczyna będąca ofiarą cyberpunkowej ery. Anioł Śmierci wierny zleceniodawcom, ale też kobieta żądna zemsty za swe krzywdy. Delitte gra swymi figurami na tyle sprawnie, iż nawet zły nazista jest interesującą jednostką. Choć nie z tych, którym się kibicuje.

Europejscy rysownicy to trochę inna szkoła niż ich koledzy z USA. Jean-Yves Delitte wiernie oddaje zarówno klaustrofobiczną ciasnotę U-Boota, dżunglę Ameryki Południowej, jak i futurystyczny Nowy Jork z górującym nad miastem wieżowcem korporacji Maher. Bywa krwawo, bywa pięknie. Postaci wizualnie są takie, jakie są wewnątrz. Bez komiksowych przerysowań.

U-Boot to na pierwszy rzut oka opowieść z wątkiem tajnych eksperymentów nazistowskich, ale z każdym kolejnym rozdziałem Delitte ukazuje kolejne jej oblicza. Mamy czarny charakter, odporny na czas i niezmiennie zły. Jest wątek czysto cyberpunkowy, pomimo kontrastu, dobrze pasujący do podwodnej grozy. Najlepsza jest cała intryga zapętlająca się i niosąca niespodziewane skutki. U-Boot Jeana-Yvesa Delitte'a nie może wam umknąć. To dzieło wykraczające poza ramy gatunku i czasu.


Tytuł oryginalny: U-BOOT tome 1: Docteur Mengel, tome 2: Herr Himmel, tome 3: Jude/ Le secret de Peenemunde, tom 4: Oncle Harry
Scenariusz: Jean-Yves Delitte
Rysunki: Jean-Yves Delitte
Tłumaczenie: Paweł Łapiński
Wydawca: Sideca 2024 
Liczba stron: 192
Ocena: 85/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.