Afera Harveya Weinsteina okazuje się mieć bardziej dalekosiężne konsekwencje niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Kto oglądał nocną transmisję ze Złotych Globów, ten mógł odczuć atmosferę zbudowaną wokół skandali z ostatnich miesięcy (choćby mowa prowadzącego Setha Meyersa, gdzie skrytykował wspomnianego Weinsteina oraz Kevina Spaceya lub Natalie Portman podkreślająca podczas przemowy, że żadna kobieta nie została nominowana do Złotego Globu w kategorii reżyser). Teraz przyszedł czas na kolejną osobę do weryfikacji - i to znowu nie byle kogo, bo jednego z triumfatorów gali.

Nazwisko Jamesa Franco zostało osaczone w trakcie ceremonii poprzez serię ataków za pośrednictwem Twittera. Znana z The Breakfast Club Ally Sheedy wystrzeliła pierwsze działa. Aktorka, która w 2014 roku pojawiła się w sztuce reżyserowanej przez Franco, podkreśliła tam jego zwycięstwo, dodając "proszę, nigdy mnie nie pytajcie, dlaczego zostawiłam przemysł filmowy/telewizyjny". Jednak to było nic w porównaniu z bardzo konkretnym atakiem Violet Paley, która jeszcze dodatkowo oskarżyła go o próbę zrobienia tego samego 17-latce:

Fakt faktem, w 2014 roku mówiono o jakiejś historii poderwania 17-latki przez Franco. Inna sprawa, że to dość ciekawy moment na wyznania zmuszające aktora do obrony w newralgicznym punkcie jego kariery. Pytanie, czy w takim wypadku niedługo usłyszymy o np. odebraniu gwieździe The Disaster Artist statuetki zanim jeszcze domniemana wina zostanie udowodniona.

Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe