Osoby śledzące newsy związane z filmowym światem, tworzonym przez Warner Bros. Pictures i DC Comics wiedzą, że już za kilka lat na ekrany kin zawita postać Black Adama, w którego wcięli się Dwayne The Rock Johnson. Mało kto spodziewa się jednak, że postać ta może stanąć do walki z samym Supermanem. Skąd takie przypuszczenia? Za wszystkim stoi bowiem zdjęcie wrzucone przez byłego wrestlera na jego konto na Instagramie. Widzimy na nim Johnsona siedzącego przy stole z Henrym Cavillem, czyli odtwórcą roli Supermana. Sytuacja ta mogłaby się wydawać zupełnie normalna, w końcu karierami obydwu aktorów opiekuje się ta sama firma, którą swoją drogą zarządza była żona The Rocka, Danny Garcia. Jednak diabeł tkwi w szczegółach, a konktrenie w podpisnie do zdjęcia:
Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku od Black Adama i Supermana. Dzisiaj pijemy jak dżentelmeni i spotykamy się jako przyjaciele. Jesteśmy podekscytowani tym, co przyniesie przyszłość.
Samo zdjęcie prezentuje się następująco:
I w tym momencie warto sobie zadać pytanie, czy to Henry Cavill powtórzy rolę Supermana i wystąpi w filmie Shazam, czy jednak The Rock zawita jako Black Adam np. w sequelu Człowieka ze stali, bądź innym projekcie Warnera i DC? Występ Supermana w filmie Shazam mógłby być rozbudowanym cameo, polegającym np. na pomocy Billy’emu Batsonowi/Shazam w powstrzymaniu Black Adama. Byłoby to zgrabne połączenie filmu z resztą DC Extended Universe.
Umieszczenie Black Adama w sequelu Człowieka ze stali byłoby natomiast dobrym ruchem marketingowym. The Rock to chodząca żyła złota. Aktor nadałby filmowi prestiżu i przyciągnął rzeszę widzów, a po dosyć chłodnym przyjęciu Człowieka ze stali, jak i reszty filmów DC Extended Universe, byłoby jak najbardziej na korzyść wytwórni Warner Bros. Pictures. Magiczne zdolności Black Adama dałyby dodatkowe urozmaicenie i wprowadziłoby przeciwnika, który charakteryzuje się czymś innym, niż bycie kosmitą.
Trzecia opcja jest taka, że sequel Człowieka ze stali, nad którym pracuje wytwórnia, to tak naprawdę origin story Shazama, a tytuł ma tylko i wyłącznie odwrócić uwagę wszelkiej maści paparazzi i portali plotkarskich.
A Wy jak myślicie, czy powyższe wspólne zdjęcie aktorów zwiastuje nadejście wspólnego występu na ekranie? Czy po prostu The Rock bawi się z nami w kotka i myszkę?
Źródło: Omegaunderground.com; Heroichollywood.com / Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe