Po mieszanym przyjęciu Królestwa Kryształowej Czaszki ciężko było powiedzieć, czy piąta odsłona Indiany Jonesa w ogóle się pojawi. W grę wchodził również dość podeszły wiek samego Harrisona Forda, bez którego rzecz jasna ani rusz. Poza tym wszystkim, zaczęły piętrzyć się problemy związane z realizacją.
Tymczasem pojawiły się doniesienia, że prace nad filmem rozpoczęłyby się już w sierpniu 2021 roku. To i tak spora obsuwa, bo pierwotnie kontynuacja losów najsłynniejszego archeologa świata miała pojawić się jeszcze w roku 2019. Ale przy obecnej sytuacji oczywiście sam fakt potencjalnego wypuszczenia produkcji będzie dla wielu powodem do radości.
kadr z filmu Indiana Jones i Świątynia Zagłady
A materiały do
Indiana Jones 5 płynnie przeskakiwały z rąk do rąk. Reżyserem miał być Stephen Spielberg, zastąpiony ostatecznie przez Jamesa Mangolda. Natomiast scenariusz to już zupełny rollercoaster. David Koepp - pracujący także przy
Królestwie Kryształowej Czaszki - pierwotnie przejął skrypt, by następnie dostał go Jonathan Kasdam, aż wreszcie koniec końców na powrót dostał go znów ten pierwszy. Już teraz można powiedzieć, że film przeszedł wyboistą drogę. A do końca droga daleka.
Źródło: Latino Review / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.