Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Runaways tom 3 - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
12 czerwca 2019

Runaways niespodziewanie wyrasta na jeden z ciekawszych młodzieżowych tytułów, jakie zostały wydane na polskim rynku. Dynamika relacji pomiędzy postaciami staje się coraz bardziej interesująca z każdym tomem, a trzeci album z przygodami Chase’a, Gert, Nico, Vicotra, Molly i Karoliny wciąga równie mocno, co poprzednie dwa.

Fabuła oczywiście zaczyna miejscami zjadać własny ogon. Jako że w komiksach zazwyczaj nikt nie ginie na stałe (poza wyjątkami jak rodzice Batmana czy Wujek Ben), tak i w Runaways tom 3 niektórzy z poległych bohaterów mogą zostać przywróceni do życia. Próbę wskrzeszenia Alexa podejmuje zresztą nieformalna grupa młodocianych osobników, którzy również poznali kiedyś go przez internet. Wątek ten jest ważny z kilku powodów, między innymi dlatego, że pokazuje jak łatwo jest dojść do błędnych wniosków, jeśli działa się zbyt pochopnie.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Runaways-03_Plansza_1.jpg
Strona komiksu Runaways tom 3

Na karty Runaways tom 3 powrócą starzy znajomi, w tym Gibborim, trzech gigantów, którzy stanowili źródło mocy dla organizacji Pride. Więcej będzie też Karoliny, która odsunęła się od składu, kiedy poznała swoją zmiennokształtną miłość, a teraz oboje z Xavin wrócili, żeby pomóc zażegnać najnowsze zagrożenia. Swoje pięć minut dostanie także Molly – najmłodsza i najsilniejsza członkini składu, która swoją uroczą naiwnością uświetnia pierwszą (bardzo dobrą zresztą) historię w tym albumie.

W wyniku kolejnych konfrontacji kolejny członek składu będzie musiał pożegnać się z życiem, co z kolei będzie miało bardzo duży wpływ na pozostałych. Na naszych oczach młodociani bohaterowie stykają się więc z tragedią, zaczynają dorastać, porzucają dziecięcą niewinność, uczą się co nieco o poczuciu odpowiedzialności. Chociaż z początku nie aż tak bardzo polubiłem bohaterów Runaways, z czasem obcowanie z nimi zaczęło mi sprawiać większą przyjemność.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Runaways-03_Plansza_2.jpg
Strona komiksu Runaways tom 3

Zasługi za ten stan rzeczy powinny zostać przypisane w całości Brianowi K. Vaughanowi, jednemu z moich ulubionych scenarzystów, który naprawdę przyłożył się do swojego zadania. Dialogi są świetnie skrojone, nieźle zaplanowano też cliffhangery na końcu zeszytów. Ciekawie wypadają również kwestie romansów oraz towarzyszących im emocji – chociaż czasem Runaways zbacza w stronę opery mydlanej, to jednak czytelnik i tak czuje, że przecież życie nastolatków wygląda dokładnie tak, jak przedstawił je scenarzysta. Szczególnie, jeśli posiadają oni supermoce.

Równie mocno, co dobre wyczyny scenarzysty, ucieszyła mnie delikatna zmiana na stanowisku rysownika. Owszem, Adrian Alphona, do którego się już przyzwyczaiłem wciąż odpowiada za lwią część Runaways tom 3, ale tym razem towarzyszy mu nie Takeshi Miyazawa, a Mike Norton, świetny rysownik znany ze znakomitej serii Revival – Odrodzenie, wydawanej u nas aktualnie przez Non Stop Comics. Prace Nortona, zazwyczaj realistyczne, tutaj podążają w tym samym kierunku, co rysunki tworzone przez Alphonę i niestety tracą nieco na swojej wyrazistości. A szkoda, bo ten artysta to zawsze wartość dodana.

http://alejakomiksu.com/gfx/plansze/Runaways-03_Plansza_3.jpg
Strona komiksu Runaways tom 3

Mimo drobnych wad, Runaways tom 3 to kawał bardzo sympatycznego komiksu o młodych superbohaterach, w którym ważniejsze od fabuły czy jakości rysunków są stosunki panujące pomiędzy poszczególnymi postaciami. W kategorii tytułów „młodzieżowych” komiks ten podchodzi mi bardziej niż Nastoletni tytani czy Ms Marvel i cieszę się, że Egmont zdecydował się wydać akurat tę serię. Nie wiadomo niestety, jaki będzie jej dalszy los i czy wydawca będzie ją kontynuował. Byłaby szkoda postawić krzyżyk na tej opowieści, szczególnie że Runaways tom 3 kończy się solidnym zwrotem akcji.


https://assets.gildia.pl/system/thumbs/000/390/051/390051/1550765619/800.jpg
Okładka komiksu Runaways tom 3

Tytuł oryginalny: Runaways vol. 3 Scenariusz: Brian K. Vaughan Rysunki: Adrian Alphona, Mike Norton Tłumaczenie: Anna Tatarska Wydawca: Egmont 2019 Liczba stron: 288 Ocena: 80/100

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.