Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Twierdzi Pereira - recenzja komiksu

Autor: Piotr Pocztarek
15 czerwca 2018

Wydawnictwo Mucha Comics dotąd wydawało najczęściej komiksy zza oceanu, ze sporą reprezentacją DC i Marvela. Majowy festiwal Komiksowa Warszawa przyniósł czytelnikowi niespodziankę, gdyż poza zapowiedzianymi na bieżący rok tytułami, pojawiły się też dwie nieoczekiwane pozycje, pochodzą na dodatek spoza kraju Supermana.

Jedną z nich jest Twierdzi Pereira portugalskiego artysty Pierre'a-Henry'go Gomonta - historia o spokojnym, leciwym dziennikarzu w niespokojnych czasach. Komiks powstał na podstawie powieści Antonia Tabbuchiego.

Strona komiksu Twierdzi Pereira

Rok 1938 w Polsce kojarzy się z okresem, w którym spodziewano się agresji ze strony totalitarnych sąsiadów, ale niespecjalnie w nią wierzono, co udowadnia, że już wiele dekad temu byliśmy mistrzami myślenia życzeniowego na skalę narodową. Tymczasem na słonecznym Półwyspie Iberyjskim, mimo że oddalonym od Hitlera i Stalina, również nie działo się dobrze. Antonio de Oliveira Salazar i generał Franco nie jawili się jako oświeceni władcy, oferując swym obywatelom całą paletę autorytarnych atrakcji, z bezpodstawnymi aresztowaniami i ograniczeniem wolności słowa na czele. W tej atmosferze żyje i tworzy Pereira, niemłody już dziennikarz, który niedawno pochował żonę i nie ma pomysłu na dalszy żywot. Szczególnie w otaczającej go atmosferze, która przeczy temu, w co wierzy.

Strona komiksu Twierdzi Pereira

Pereira jest dość refleksyjnym i melancholijnym człowiekiem, Ten, kto lubi reporterską zaciekłość Ben Uricha z komiksów Marvela czy obrazoburcze szaleństwa Pająka Jeruzalema z Transmetropolitan może być nawet rozczarowany pewną flegmatycznością bohatera. To jednak tylko postawa, gdyż w głębi duszy Pereira toczy prawdziwe boje. Ogień jednak wybucha dopiero w chwili, gdy poznaje pewnego młodego buntownika. Jego brak wigoru i sił do walki kontrastuje z rebeliancką, ale i w pewnym sensie poetycką filozofią niejakiego Francesco Madeiro Rossiego, który zostaje zatrudniony przez dziennikarza jako asystent. I niczym dobry mistrz daje swemu uczniowi początkowo dość nudne i mało ambitne zadanie - pisania nekrologów. Jego teksty to jednak nie tradycyjne funeralne pożegnania, a poetyckie i zawierające wiele ukrytej mocy słowa, silnie zresztą wpływające na jego pracodawcę. Jednak czy w czasach niepokoju takie wyczyny nie grożą niebezpieczeństwem i czy żyjący z dnia na dzień Pereira nie będzie musiał zmierzyć się z realnym zagrożeniem?

We wczesnych latach mojej znajomości z komiksami za boga rysunku uważałem Jima Lee. I choć mam do niego ogromny szacunek do dziś i cieszy mnie nawet jego drobna obecność w komiksie, to wiem, że są artyści umiejący tworzyć kompletnie inaczej niż on, a przy tym przykuwać wzrok równie dobrze, a nawet lepiej niż jego pełne dynamiki plansze. Tak właśnie tworzy Gomont. Portugalia jego ołówka to kraina senna, po której nie sposób od razu rozpoznać niepokojów politycznych. Przepiękne, chciałoby się rzec, wręcz wakacyjne barwy są wręcz stworzone, by opowiadać o letniej, śródziemnomorskiej przygodzie czy romansie. I tu tkwi cała siła prac artysty. Niełatwa tematyka komiksu zgrzyta z jej wizualizacją, lecz jest to zabieg zamierzony i przemyślany. Bo czy szum morza nie koi zmysłów mimo kolejnych rewolt, a słońce nie będzie wstawać każdego ranka, mimo ciągle zmieniającego się świata?

Strona komiksu Twierdzi Pereira

Z całej oferty Muchy najbardziej oczekiwanymi przeze mnie pozycjami są Descender i The Wicked + The Divine, lecz gdybym miał ze szczerego serca polecić naprawdę dobry komiks, byłby to właśnie Twierdzi Pereira. Bohater nie jest tak przebojowy, jak uwielbiany przeze mnie Pająk Jeruzalem, ma za to o wiele więcej pozytywnej, choć melancholijnej energii. Rynek komiksowy rozkwita, więc być może Mucha pozwoli sobie na wydanie podobnych pozycji, tym samym otwierając niszę dla czytelnika spragnionego czegoś więcej, niż tylko historii superbohaterskich, bądź ciekawego, lecz również zamykającego się w pewnej konwencji repertuaru w stylu niektórych pozycji wydawnictwa Vertigo.


Okładka komiksu Twierdzi Pereira

Tytuł oryginalny: Pereira prétend

Scenariusz: Pierre-Henry Gomont

Rysunki: Pierre-Henry Gomont

Tłumaczenie: Maria Mosiewicz

Wydawca: Mucha Comics 2018

Liczba stron: 160

Ocena: 90/100

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.