Nie jestem fanem występów gościnnych w Grze o Tron. Nie lubię ich. Uważam, że to głupota. Nie mam oporów, by to powiedzieć. To niszczy klimat serialu. W szczególności Ed Sheeran. Zastanawiałem się, "co tu robi Ed Sheeran?'. To znaczy, Ed Sheeran jest świetny. To fajny koleś, wspaniały muzyk, ale dlaczego jest w Grze o Tron? Nie mówię, że nie jestem fanem Sheerana. Mówiąc taktownie, nie jestem fanem epizodycznych ról gwiazd. Sądzę, że większość się ze mną zgodzi. To serial fantasy. Jesteśmy w niesamowitym świecie i spędzamy mnóstwo czasu, pieniędzy i talentu, by go stworzyć, a tu ni z tego, ni z owego gwiazda popu? Że co?
[Sigur Rós] w pewien sposób uniknęli tego, ale to dlatego, że są ekscentryczni... W naszym świecie są prawie jak z Gry o Tron. Są tacy elficcy i uduchowieni. Myślę, że to działa, ale oprócz tego, to rozumiem, dlaczego ludzie chcą tu wystąpić, ale po prostu nie. Idźcie stąd.Ed Sheeran wystąpił w siódmym sezonie i według słów twórców miał być niespodzianką dla Maisie Williams, która jest fanką piosenkarza. Brytyjczyk wcielił się w jednego z żołnierzy armii Lannisterów, których spotyka Arya Stark i między innymi śpiewa balladę Hands of Gold. Ostatni sezon Gry o Tron zadebiutuje już w 2019 roku na HBO. Liczyć będzie 6 odcinków. Źródło: Huffingtonpost.co.za / ilustracja wprowadzenia: HBO
Kontakt: [email protected] Twitter: @KonStar18