Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Wonder Woman i jej oblicza

Autor: Tomasz Drozdowski
26 maja 2017

Wonder Woman jest obecnie najpopularniejszą superbohaterką i to nie tylko dlatego, że film z Gal Gadot wchodzi niedługo do kin. Na przestrzeni lat Amazonka zbudowała swój wizerunek, który stał się ikoną kobiecości w świecie peleryn zdominowanym przez mężczyzn. Udało jej się to na tyle, aby zrównać się z dwoma kolegami po fachu, będącymi ikonami DC Comics - Batmanem i Supermanem. Razem zwani są Trójcą, jednak poza komiksem jej postać dopiero zaczyna się rozwijać w świadomości współczesnego widza.

Wonder Woman - Greg Rucka

Filmowy debiut Wonder Woman miał miejsce w roku 1974, a w główną rolę wcieliła się Cathy Lee Crosby, jakiś czas później powstał serial z udziałem Lyndy Carter. Obie produkcje są dziś dość nostalgiczne, ale są pozycjami wartymi zapoznania. Wracając do naszych czasów - bardziej aktualny debiut Wonder Woman w Batman v Superman: Świt sprawiedliwości został nieco przyćmiony przez głównych bohaterów. Amazonka odegrała w nim co prawda kluczową rolę, ale panowie w pelerynach ukradli cały show i to ich najbardziej zapamiętali widzowie. Jedynym plusem tej sytuacji jest fakt, że na film ten wylała się spora fala soczystej krytyki. Na szczęście Diana dostała swój solowy film, gdzie bez kolegów i ich mam o imieniu Martha będzie miała okazję udowodnić, że jest nie tylko równa im, ale i konkurencyjnemu herosowi z tarczą walczącego na wojnie.

 Dlaczego wspominam o tarczy i wojnie? Ten, kto widział zapowiedzi filmu scenariusza Allana Heinberga wie, że Amazonce przyjdzie toczyć boje w I Wojnie Światowej. Zanim jednak pojawi się w ogarniętej pożogą Wielkiej Wojny Europie, będziemy mieli okazję poznać jej początki, mające miejsce jeszcze na odizolowanej od reszty świata wyspie o nazwie Temiskira. Jak jednak zostanie ukazana jej mitologiczna geneza i ile właściwie będzie miejsca na ową mitologiczną część życiorysu bohaterki nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że pojawi się Steven Trevor, a świat poza wyspą nie jest rajski i bezpieczny, nawet dla takiej siłaczki jak ona.

 

Zobacz również: Wonder Woman od Rucki. Premiera legendarnego komiksu! [PRZYKŁADOWE STRONY]

Szanujący się fan komiksu jednym tchem wymieni co najmniej dziesiątkę pozycji z udziałem Batmana, które każdy musi poznać. Ten, kto jednak sięga wzrokiem dalej niż do rogatek Gotham City, powinien również sięgnąć po kultowe historie z udziałem Amazonki. Najlepszą rekomendacją na początek będzie Wonder Woman tom 1 autorstwa Grega Rucki, który został świeżo wydany przez Egmont. Pokazuje on początki Diany poza swoją wyspą, jej narodziny i pierwsze potyczki jako Wonder Woman u boku takich herosów jak Flash. Godny uwagi jest też run Briana Azzarello z okresu New 52!, który ukazał się u nas w całości. Autor Jokera nie dość, że sprawnie pokazał w nim mitologiczną stronę jej świata, to jeszcze stworzył dynamiczną i dojrzałą historię, obficie podlaną krwią. Kolejną pozycją z jej udziałem jej Trójca, w której u boku Supermana i Batmana przychodzi zmierzyć się jej z ich ikonicznymi adwersarzami. Nie mogę też nie wymienić historii jak Krąg czy Paradise Lost, które zaszczycą rynek w ramach Wielkiej Kolekcji Komiksów DC.

Oprócz komiksów i serialu warto też rzucić okiem na inne filmowe kreacje heroiny, będące dość udanymi animacjami. W roku 2009 powstała animacja Lauren Montgomery, opowiadająca o jej potyczce z jednym z jej kanonicznym wrogów - bogiem wojny Aresem. Bohaterom udzielili głosów takie między innymi Rosario Dawson, Alfred Molina i Keri Russell. Pojawiała się ona oczywiście we wszelakich filmach z udziałem Ligi Sprawiedliwości, a obecnie cieszy się popularnością wśród młodocianych dam - wszystko dzięki produkcji DC Superhero Girls.

materiały prasowe

Postać Wonder Womane debiutowała w roku 1941 na łamach All-Star Comics vol.1#8. W ciągu wielu lat wizerunek niemal każdego herosa uległ zmianie- a to jeden heros pojmuje, iż bieliznę nosi się pod odzieniem wierzchnim, a to kolejnemu ucina się skrzydełka u maski. Amazonka nie zmieniła się jednak diametralnie na przestrzeni lat, ale przekrój sposobu, w jaki była przedstawiana, jest dość ciekawym badaniem na temat tego, jak zmieniały się kanony piękna w ciągu kilku dekad. I tak na początku Diana była córką swej epoki, - jej strój, mimo iż do dziś zachował dawny krój i barwy, wówczas był dużo prostszy i co tu dużo mówić - trykociarski. Czas nadał jej kostiumowi zdecydowanie bardziej bojowy wygląd, choć nadal jest on dość kusy. Z biegiem lat Dianie zmieniała się też fryzura-  ugładzone włosy stały się burzą kruczoczarnych loków. Z czasem bohaterka pozbywała się też niepotrzebnego bagażu - jak choćby niewidzialny odrzutowiec czy wierzchowiec Kanga. Jeśli ktoś jednak nie ma ochoty na podróż w czasie z Wonder Woman, niech spojrzy na zdjęcie Lyndy Carter i Gal Gadot. Obie panie oczarowują urodą, lecz poza strojem Amazonki wielu podobieństw między nimi nie ma. Siedemdziesięciopięcioletnia pani, jaką jest omawiana heroina, to rozpoznawalna ikona kobiecości i piękna, która swego czasu miała okazję być honorową ambasadorką przy ONZ. Piszę swego czasu, gdyż będąca dla wielu ucieleśnieniem emancypacji i walki o prawa kobiet Diana oburzyła część środowisk walczących rzekomo o równość i parytety, przez co straciła swą prestiżową posadę.

Wonder Woman reżyserii Patty Jenkins budzi wielkie nadzieje. I słusznie - bohaterka ta ma wielki potencjał i udowadnia, że nie trzeba zmieniać płci męskiego bohatera, aby stworzyć ciekawą heroinę. Film ten może nieco odmienić myślenie widzów o damskiej stronie świata superbohaterów, a jednocześnie nieco rozpalić filmową część DC, która boryka się z ciągle to nowymi problemami. Sama Gal Gadot może zyskać najwięcej - niejednemu odtwórcy roli superbohatera jego kostium przyniósł nagły rozbłysk sławy i fortunę, ale również i pewne zaszufladkowanie. Izraelka niewątpliwie udźwignie ciężar roli Wonder Woman i gorąco liczę, że postać w filmie będzie miała podobną siłę i moc jak swój komiksowy odpowiednik, choćby z majowej premiery Egmontu.

Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.