Dziesięć lat. Tyle właśnie trwała praca Donny Tartt nad książką, która z miejsca stała się jednym z największych literackich wydarzeń ostatnich lat. Z okazji tegorocznej adaptacji uznałem za stosowne rzucić drobnym nakreśleniem tak samej pisarki, jak i jej prawdopodobnie najlepszego dzieła.
Pod względem metody pracy autorka ta jest swojego rodzaju przeciwieństwem Remigiusza Mroza. Podczas gdy nasz krajan sypie historiami jak z rękawa, Tartt skrupulatnie i cierpliwie rozbudowuje kolejne swoje pomysły, ale gdy już uderza ze swoją publikacją, to nie ma zmiłuj, muszą posypać się nagrody i powszechne uznanie. Ta metoda dała jej trzy duże powieści i każda jest na niezwykle wysokim poziomie.
Urodzona w miasteczku położonym w stanie Missisipi 23 grudnia 1963 roku Donna Tartt studiowała przez jakiś czas w lokalnym uniwersytecie, by potem przenieść się do umiejscowionego w stanie Vermont Bennington College, gdzie uczyła się u boku innej przyszłej pisarskiej znakomitości, Breta Eastona Ellisa. Ten ostatni walnie przyczynił się do wypromowania jej pierwszej książki,
Tajemnej historii z 1992 roku. Historia młodego człowieka dostającego się do pewnej elitarnej uczelni, w której dochodzi do straszliwego morderstwa, z miejsca stała się hitem. Ostatecznie sprzedno kilka milionów egzemplarzy, które z kolei przełożono na trzydzieści języków. Jak na swój literacki staż, otrzymała wiele różnych nagród, w tym Pulitzera za
Szczygła. Oprócz ogromnego talentu, jest to niezwykle tajemnicza persona, którą na przestrzeni lat podejrzewano chyba o większość rzeczy, o jakie można podejrzewać pisarza.
O czym zaś jest sam
Szczygieł? Głównym bohaterem jest Theo Decker, trzynastoletni chłopak, który cudem przeżywa zamach terrorystyczny w nowojorskim Metropolitan Museum. Ze zgliszczy udaje mu się wyciągnąć
Szczygła - obraz malarza Carela Fabritiusa, będący zarazem ulubionym dziełem matki. Tytułowy okaz staje się nieodłącznym towarzyszem życiowej drogi chłopaka, który przez lata przechodzi niezwykle trudną drogę.
W
Szczygle nietrudno nie dostrzec pewnych podobieństw do Dickensowego Olivera Twista - którego zresztą sama autorka niezwykle podziwia. To współczesne ujęcie zbliżonych motywów. Dorastający bez rodziców młody chłopak, ukazanie społecznych nizin (handlarze narkotyków czy dzieł sztuki itd.) i samotności. Powieść jest jedną wielką podróżą po mrocznych odcieniach Ameryki, tytułowy obraz zaś stanowi spoiwo tej odysei. Jednocześnie przedmiot wstydu głównego bohatera, jak i źródło przynoszącego cierpienia wspomnienia zmarłej matki.
Szczygieł jest niezwykłą, eklektyczną o dorastaniu i poczuciu winy. Jesienią tego roku pojawił się film w reżyserii Johna Crowleya, który ukazuje tę epicką nowelę na dużym ekranie. I tym zdaniem zakończę tę oto drobną notkę polecającą jedną z najciekawszych powieści XXI wieku.
Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.