Dbamy o Państwa prywatność.
Państwa dane są u nas bezpieczne, a szczegółowe informacje w zakresie bezpieczeństwa danych osobowych w Movies Room mogą Państwo w każdej chwili uzyskać na stronie Dane Osobowe.
Administratorem danych jest Movies Room Tomasz Rewers z siedzibą w Tarnowskich Górach, ul. Radosna 23, 42-600. Państwa dane będą przetwarzane w zarejestrowania Państwa w portalu (art. 6 ust. 1 lit b) RODO), prowadzenia badań statystycznych w celu usprawnienia działania portalu (art. 6 ust. 1 lit f) RODO) a także kontaktu na życzenie osoby, w tym wysyłania treści informacyjnych oraz o charakterze handlowym, wyłącznie za Państwa zgodą (art. 6 ust. 1 lit a) RODO).
Dane osobowe będą przetwarzane do usunięcia przez Państwa konta na naszym portalu. Odbiorcą Państwa danych będą pracownicy administratora odpowiedzialni za kontakt oraz podmioty zewnętrzne świadczące dla nas usługi takie jak outsourcing usług księgowych oraz IT. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do udzielenia informacji. Przysługuje Państwu prawo dostępu do swoich danych i do ich sprostowania, ograniczenia przetwarzania danych osobowych lub do ich usunięcia oraz prawo sprzeciwu wobec przetwarzania danych. W przypadku naruszenia zasad przetwarzania danych, Wykonawcy przysługuje prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Zrozumiałem/-am
Jak dla mnie sztucznie pompowany temat, które media – obiektywnie patrząc – podchwyciły w kontynuacji do ostatnich ataków na KK. Dla mnie film jak film – powinien być oceniany przez pryzmat kinematografii i dzieła filmowego, nie kontrowersji, jakie budzi a jakie podsycają jedynie media. Temat jak rozumiem z jednej strony niewygodny, z drugiej przyjęty z poklaskiem, ale nie róbmy z tego kolejnej „miesiecznicy smoleńskiej”. To po prostu film – mimo wszystko fikcja nawiązująca luźno do obecnych problemów KK, nie dokument 😉
Właśnie tego się obawiam, że nikt nie potraktuje „Kleru” poważnie, bowiem Smarzowski do przesady posługuje się – nomen omen – przesadnią czyli hiperbolą. Dlatego film może być odebrany jako odrealniona groteska a nie jako dramat. I tak, gdy po 3-4 tygodniach kurz opadnie, wszyscy przejdą nad tym, co zobaczyli w kinie do porządki dziennego. Ile można w kółko pokazywać zawartość kieliszka wlewanego do gęby, byle jaką kopulację, wulgarność, chciwość i podłość? To jest w każdym filmie Smarzola. Ten skrajny nihilizm. Łatwiej chyba pokazywać zło i zepsucie niż dobro. A może taki kontrapunkt by się w tym filmie przydał? Może podziałałby mocniej na widza niż pokazanie li tylko degrengolady tej instytucji? Mnie się opatrzyło. Wszyscy wiemy, jacy są księża. Tu żaden film fabularny nie uleczy tej instytucji, jeśli państwo nie weźmie za łeb KK. A nie weźmie go nigdy, bo sojusz tronu i ołtarza opłaca się i władzy świeckiej, i kościelnej! Od zawsze. Sam osobiście nie znam księdza z powołania. Znałem jednego sympatycznego kapelana szpitalnego i młodego wikarego. Ten drugi gdzieś przepadł… Ale znam całą masę księży podłych, chciwych, mających kochanki, nieformalne żony, luksusowe wille wybudowane na starość, znam księży alkoholików oraz takich, którzy używają takiego języka, że babcie moherowe dostałyby zawału na miejscu… Przytoczyłbym pewną bardzo, ale to bardzo pikantną księżowską historię (świeżą) z mojej miejscowości, ale nie chcę mieć problemów…