Nie ma co się oszukiwać i powiedzmy to sobie jasno na samym starcie. Jakakolwiek recenzja, relacja, wrażenia czy opis akurat tej części, nie może się obejść bez nieuchronnego porównania do Battlefield 6, który wychodzi już za kilka dni. Muszę przyznać, ze spędziłem w Call of Duty, tym w wersji online, dziesiątki godzin i około rok temu rzuciłem to kompletnie, gdy praktycznie każdy element gry zmienił się nie do poznania. Dźwigałem tony skinów, animacji, kolorów i innych “pierdolet”. W którymś jednak updatecie pojawiła się całkowita zmiana rozgrywki, gameplayu, a przede wszystkim sposobu strzelania. Nagle z wyczuwalnego karabinu, dostaliśmy jakiegoś rodzaju “broń”, której strzelani przypomina strzał z lasera lub serię z gier typu Fortnite, a nie znane i lubiane Call of Duty. Jeszcze tego samego dnia usunąłem grę i wróciłem z podkulonym ogonem do starszych tytułów.
Call of Duty: Black Ops 7 to najnowsza odsłona jednej z najpopularniejszych serii strzelanek pierwszoosobowych, tworzona wspólnie przez Treyarch i Raven Software. Oficjalna data premiery to 14 listopada 2025 roku.
Gra ma oferować:
Celem twórców wydaje się być balans między klasycznym klimatem serii a nowoczesnymi, świeżymi pomysłami — chcą dać graczom coś znanego, ale z pewnymi twistami.
Tutaj czuć zdecydowaną zmianę. Większość mechanik, strzelanie i poruszanie się, dostało nieco z tego co dobrze pamiętam z poprzednich odsłon. Zmiana znacząco na plus w porównaniu z wersją online, którą opisałem wyżej. Jeżeli tylko, w co niestety wątpię, nie będę musiał jednocześnie biegać z postaciami z Disneya, Homelanderem, Miśkiem Uszatkiem i Donaldem Trumpem po polu bitwy, chętnie zajrzę jeszcze do tej gry. Jestem ciekaw nowych rozwiązań, które obiecują twórcy, a które wypisałem powyżej. Koniec końców ta odsłona to spora zmiana w dobrym kierunku, ale nie miałem okazji zagrać kampanii oraz sprawdzić każdego z trybów. Oceniając to co dostałem na tacy, wybieram bez zastanowienia Battlefield 6, ponieważ i tu i tu miałem okazję sprawdzić produkcje na beta-testach. Dodatkowo w przypadku Call of Duty Black Ops 7 były one zamknięte, więc potencjalnie były mniej “zanieczyszczone” przez ataki hackerskie i generalnie sieciowy bałagan. Myślę, że jeżeli jesteś zagorzałym fanem CoDa to ta odsłona sprawi, że odzyskasz wiarę, ze jeszcze kiedyś będzie pięknie. W końcu to nie Manchester United w Premiere League.
Wielbiciel kina o wszystkim innym niż szarej codzienności, gier oraz szeroko pojętej muzyki. Nie wzgardza nowinkami technologicznymi oraz wyprzedażami w Play Station Store. Gdyby Batman istniał naprawdę, wolałby chodzenie po ścianach i wielką moc, bo z nią przychodzi ...