Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

pisf

DiCaprio może zgarnąć niemałą sumkę za cameo w sequelu Pewnego razu... w Hollywood

Autor: Agnieszka Ziobrowska
18 kwietnia 2025
DiCaprio może zgarnąć niemałą sumkę za cameo w sequelu Pewnego razu... w Hollywood

Udział Leonardo DiCaprio w sequelu Pewnego razu... w Hollywood jest bardziej rzeczywisty niż mogłoby się wydawać. Aktor za epizodyczny występ miałby zgarnąć kosmiczną sumę.  

Zapowiada się na to, że oprócz Odysei Nolana, to właśnie sequel Pewnego razu... w Hollywood będzie jednym z najbardziej ekscytujących nadchodzących projektów. Nie powinno nikogo to zaskakiwać, skoro swoje siły połączyły trzy legendy. Mowa tutaj oczywiście o Davidzie Fincherze, Bradzie Pittcie oraz Quentinie Tarantino. Informacje o tym projekcie spadły właściwie jak grom z jasnego nieba i na samym początku prawdopodobnie nikt nie sądził, że są one prawdą. Nie jest to jednak fikcja, bo prace nad filmem faktycznie są poczynane i regularnie dowiadujemy się o nim nowych informacji. 

Porządna wypłata 

Jakiś czas temu pojawiły się plotki, że Leonardo DiCaprio może wystąpić w sequelu Pewnego razu... w Hollywood, ale byłaby to raczej tylko epizod. Jak widać jakaś prawda była w tych plotkach, ponieważ teraz według The Hot Mic, Netflix miał zaproponować DiCaprio, za swój symboliczny występ, 3 miliony dolarów. Warto zaznaczyć, że byłby to jedynie jeden dzień zdjęciowy. Zazwyczaj aktor żąda 20 mln za występ w filmie, ale tutaj jednak mowa tylko o cameo. 

Co do tej pory wiadomo o projekcie  

Pod koniec marca tego roku dowiedzieliśmy się, że Brad Pitt i David Fincher mają po raz kolejny połączyć siły. Jak do tej pory Panowie współpracowali ze sobą przy Siedem, Podziemnym kręgu i Ciekawym przypadku Benjamina Buttona. Wtedy dowiedzieliśmy się jedynie, że ma być to sequel jakiegoś filmu, którego Fincher nie reżyserował. Te plotki okazały się być prawdą, ponieważ cztery dni później okazało się o kontynuację jakiego filmu chodzi. I to zdecydowanie była największa niespodzianka dla wszystkich. Okazało się, że tajemniczy projekt, który miał być sequelem nieznanego filmu, będzie kontynuacją Pewnego razu... w Hollywood. Scenariusz do niego napisze sam Quentin Tarantino.    

Cały projekt wywodzi się ze scenariusza The Movie Critic autorstwa Tarantino, który z czasem zaczął przechodzić transformację. Początkowo reżyser planował wprowadzić zmiany i stworzyć nową wersję tekstu, jednak ostatecznie zmienił plany. Mimo to Brad Pitt był tak zafascynowany scenariuszem, że nie chciał, aby pomysł poszedł na marne. Po seansie Zabójcy Finchera – filmu, który Tarantino określił mianem „jednego z najlepszych, jakie widział w tej dekadzie” – Tarantino zdecydował się przekazać projekt właśnie Fincherowi, udzielając mu swojego pełnego poparcia.   

Fabuła filmu ma koncentrować się na postaci Cliffa Bootha, znanego z ostatniego filmu Tarantino. W tę rolę wcielił się Brad Pitt, który za swój występ zdobył Oscara. Projekt zatem nie powinno się traktować jako kontynuacji, lecz bardziej jako historię, która powiązana jest z oryginałem. Akcja filmu ma rozgrywa się w 1977 roku, czyli mniej więcej osiem lat po wydarzeniach z Pewnego razu... w Hollywood. Oprócz DiCaprio, w niewielkiej roli może też pojawić się Margot Robbie.  

Budżet produkcji ma wynieść około 200 milionów dolarów. Zdjęcia miałyby rozpocząć się już w lipcu tego roku. Za projekt odpowiadać ma Netflix. Przypomnijmy, że Fincher jakiś czas temu podpisał z gigantem streamingowym wieloletnią umowę, w ramach, której reżyser będzie tworzył dla nich filmy.   

Więcej informacji na Movies Room:

Źródło: worldofreel.com/ Ilustracja wprowadzenia: Kadr z filmu Pewnego razu... w Hollywood  

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Absolwentka Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Ogląda tyle filmów i seriali ile tylko się da. Ogromna fanka Władcy Pierścieni, Piratów z Karaibów, Cate Blanchet oraz Florence Pugh. Uwielbia kameralne kino i nie jest w stanie znieść musicali. Do ulubionych reżyserów zalicza Yorgosa Lanthimosa, Quentina Tarantino, Wesa Andersona i Martina Scorsese.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.