Pierwsze pokazy Thunderbolts* już się odbyły, a recenzenci rozpływają się na temat nowego Marvela. Nieodłączną częścią jest oczywiście scena po napisach, której nie zabrakło też w nowym filmie.
Nie martwcie się, tu nie będzie spoilerów. Choćby nie wiadomo co się działo, Marvel Studios zawsze zarzucą nam sceną po napisach. Niekiedy jest ona gagiem odnoszącym się do fabuły, a innym zapowiedzią nadchodzących produkcji. Nie powiemy Wam o czym są sceny w Thunderbolts*, niemniej wydaje się, że te nowe są tymi poważniejszymi.
Thunderbolts* ma dwie sceny po napisach. Jedna pojawia się w środku napisów, a druga na samym końcu. Obecnie pojawiają się sprzeczne doniesienia na temat tego, co dokładnie dzieje się w tych scenach po napisach. Jednak wszyscy, którzy je widzieli, sugerują, że jedna lub obie należą do największych i najbardziej znaczących scen w historii Marvel Studios. Tak więc możemy być pewni, że nie będzie to żart jak w przypadku Deadpool & Wolverine.
Najnowszy film ze Studia Marvel Thunderbolts* przedstawia nietypową drużynę antybohaterów - Yelenę Belovą, Bucky’ego Barnesa, Czerwonego Strażnika, Ghosta, Taskmastera i Johna Walkera. Niepokorni bohaterowie wpadną w niebezpieczną pułapkę zastawioną przez Valentinę Allegra de Fontaine. Czy zmuszeni do podjęcia ryzykownej misji zdołają stawić czoła mrocznym tajemnicom swojej przeszłości? Czy uda im się połączyć siły, zanim będzie za późno?
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.