Mortal Kombat to była wielka porażka, lecz nie przeszkodziło to Warner Bros. zrobić kolejną część. No i nadchodzi, tym razem z Karlem Urbanem na czele. Co ciekawe - zwiastun został zainspirowany kultowym Kung Fury.
Nie przegap zwiastuna Uncaged Fury — zapowiedzi Mortal Kombat 2, nadchodzącego filmu akcji opartego na kultowej grze, dystrybuowanego przez Warner Bros. Pictures. Jak wspominaliśmy - pierwsza część była kiepska, zarówno dla fanów jak i krytyków, bo poza hektolitrami krwi i toną flaków nie miał nic do zaofeowanie, nawet Johnny'ego Cage'a. Teraz to się zmieni.
W ramach promocji możemy zobaczyć tzw. film w filmie, bowiem zaprezentowano nam zwiastun do Uncaged Fury, w którym legendarny Johnny Cage (w tej roli Karl Urban) mierzy się z bandą zbirów, wykorzystując rury, dynamiczne techniki walki i swój niepowtarzalny urok. Zwiastun ma wyraźnie stylizowaną estetykę inspirowaną Kung Fury, pełen jest przesadnych, efektownych scen i humoru typowego dla Johnny’ego Cage’a. Film trafi do nas 24 października tego roku.
Jeremy Slater zdawał sobie sprawę, że uczynienie Mortal Kombat II przyjemnym dla widza filmem nie sprowadza się tylko do wpisania turnieju w scenariusz. Naturalnie, między walkami musi być czas na inne wydarzenia, a kluczowe było, by te sceny nie wydawały się nudne w porównaniu do wielkich, krwawych starć. Zwracając uwagę na to, że wiele klasycznych filmów sztuk walki ma „dużo czekania”, Slater podkreślił, że włożono wiele wysiłku, aby te sceny były równie interesujące.
Byłem tego bardzo świadomy — że musimy opowiadać historię na marginesach, gdzie dzieje się równie dużo ekscytujących rzeczy poza turniejem, jak i w samym turnieju, żeby widz nigdy się nie nudził, a obie te historie popychały film do przodu.
Kolejną strategią było staranne wyważenie czasu ekranowego poszczególnych postaci w Mortal Kombat II. Choć „obsada licząca 20 osób” pozwoliła wprowadzić wiele ważnych postaci, oznaczało to również, że tylko kilka z nich mogło mieć swoje historie rozwinięte w znaczący sposób. Zamiast tworzyć trzy- czy czterogodzinny film, zdecydowano się skupić na „historii, która interesuje widzów”.
Następnie upewniliśmy się, że gdy dochodzimy do tych kluczowych momentów — walk, fatality, niespodzianek, śmierci — to one zapadają w pamięć i są tak satysfakcjonujące, jak każdy tego oczekuje. Myślę, że udało nam się to osiągnąć. [Film] miał najlepszy zespół kaskaderski w branży. Aktorzy są fenomenalni. To jest o wiele zabawniejsze i większe niż pierwszy film.
Źródło: youtube.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.