Choć prace nad nową odsłoną serii o agencie 007 już się rozpoczęły, to ostatnie słowa jednego z producentów filmu sugerują, że na jego premierę poczekamy dłużej niż początkowo mogliśmy się tego spodziewać.
Podczas gdy trwają poszukiwania nowego odtwórcy roli Jamesa Bonda, jeden z nowych producentów franczyzy udzielił ostatnio aktualizacji dotyczącej harmonogramu premiery rebootu przygód słynnego szpiega. Na początku tego roku długoletni producenci serii, Barbara Broccoli i Michael G. Wilson, przekazali kreatywną kontrolę nad marką studiu Amazon MGM Studios, a później dowiedzieliśmy się, że za kamerą nowej części stanie Denis Villeneuve. Na premierę jednak przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Choć uniwersum Jamesa Bonda trafiło w ręce Amazona, agent 007 nie trafi jednak całkowicie w obce ręce. Uznany brytyjski producent, David Heyman połączy siły z amerykańską producentką Amy Pascal w nowej odsłonie przygód najpopularniejszego filmowego szpiega, a scenariusz napisze twórca Peaky Blinders, Steven Knight.
W rozmowie ze Screen Daily Heyman ujawnił, że obecnie nie ma jednak jeszcze ustalonego harmonogramu produkcji pierwszego filmu o Bondzie tłumacząc, że „Denis [Villeneuve] wciąż kręci Diunę [3]”. Producent dodał też, że nie wyznaczono żadnego ostatecznego terminu na obsadzenie roli nowego Jamesa Bonda.
Jedyne, nad czym mam w pewnym stopniu kontrolę, to znajdowanie projektów i współpraca z wspaniałymi, utalentowanymi ludźmi, którzy, jak wierzę, mają potencjał, by stworzyć coś niezwykłego. Nie zawsze tak było. Gdy zaczynasz, nie masz takich możliwości — po prostu próbujesz jakoś przetrwać i zapłacić czynsz. Byłem w takiej sytuacji przez długi czas, ale potem życie się zmieniło i teraz jestem w bardzo uprzywilejowanej pozycji.
Jeśli chodzi o obsadzenie nowego Jamesa Bonda, Villeneuve zdradził we wrześniu w rozmowie z Deadline, że rozpocznie poszukiwania nowego aktora w przyszłym roku — po zakończeniu zdjęć do Diuny: Część trzecia. Serwis poinformował również, że Amazon, Heyman, Pascal i Villeneuve chcą, by nowy Bond był „świeżą twarzą” — Brytyjczykiem, „nieznanym aktorem w wieku 20 lub 30 lat”, co pozwoliłoby mu dorastać razem z nową generacją widzów i franczyzy.
Pojawiły się również pierwsze informacje dotyczące umowy między Amazon MGM a reżyserem Denisem Villeneuvem. Zgodnie z nimi kanadyjski filmowiec ma umowę tylko na jeden film i bez zobowiązania do realizacji sequela. Ponadto nie będzie miał wpływu na finalną wersję montażową filmu, co jest standardem w serii o Bondzie.
Źródło: Screen Rant / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.