O sequelu The Social Network mówi się ostatnio bardzo dużo. Niemniej nasz rodak Jesse Eisenberg przyznaje, że nie wróci jako Mark Zuckerberg. Powód? Wydaje się naprawdę być banalny.
Po tym, jak Jesse Eisenberg potwierdził, że nie zagra ponownie Marka Zuckerberga w nadchodzącym sequelu kultowego The Social Network, aktor zdradził powody swojej decyzji. W rozmowie z programem Today ujawnił, że po prostu wyrósł z tej postaci – mimo że nadal jest pełen uznania dla scenarzysty i reżysera kontynuacji, Aarona Sorkina.
W trakcie wywiadu promującego jego nowy film Iluzja 3, dwukrotny nominowany do Oscara aktor przyznał, że nie czuje już emocjonalnego związku z rolą Zuckerberga, którą zagrał w oryginalnym The Social Network Davida Finchera z 2010 roku.
– To nie ma nic wspólnego z tym, jak niesamowity będzie ten film. Po prostu w pewnym momencie czujesz, że jako aktor poszedłeś dalej, że dorosłeś do czegoś innego.
Na początku rozmowy próbował żartobliwie uniknąć tematu, nawiązując do niedawnego włamania do Luwru, mówiąc:
– Byłem w Paryżu. Miałem kilka narzędzi i pomyślałem, że może zrobię coś bardziej artystycznego w Luwrze.
Jednak po chwili przyznał, że jego decyzja była przemyślana i wynikała z chęci rozwoju aktorskiego poza ikoną Marka Zuckerberga, z którą był utożsamiany przez ponad dekadę.
Wyreżyserowany przez Davida Finchera film The Social Network to fascynująca historia nowego rodzaju kulturowej ewolucji. To opowieść o młodym geniuszu, który zainicjował rewolucję i zmienił oblicze ludzkich interakcji nie tylko w swoim pokoleniu, ale być może na zawsze. Przesiąknięty emocjonalną brutalnością i swoistym humorem, ten mistrzowsko zrealizowany film jest kroniką powstawania portalu Facebook oraz zapiskiem z wojny o prawo do jego własności, która rozpętała się po nieoczekiwanym, spektakularnym sukcesie nowej strony internetowej. Wybitnie przenikliwy scenariusz Aarona Sorkina i genialna obsada, wśród której znajdują się Jesse Eisenberg, Andrew Garfield i Justin Timberlake to bezdyskusyjne atuty produkcji The Social Network, dzięki której zobaczysz narodziny pomysłu, który utkał nową strukturę społeczną, rozplątując jednocześnie więzi przyjaźni między swoimi twórcami.
Źródło: comingsoon.net / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.