Okazuje się, że The Rock nie jest najsilniejszym człowiekiem na świecie i ma za małe mięśnie. Aktor przyznał, że w aktorskiej wersji Vaiany, aktor/wrestler ma nałożone sztuczne mięśnie.
Arnold Schwarzenegger, Sylvester Stallone, Dwayne “The Rock” Johnson. Trzech najbardziej muskularnych aktorów w Hollywood. Jednak okazuje się, że jeden z nich, nie jest wystarczająco napakowany, by wystąpić w filmie. Mowa o tym ostatnim. Johnson przyznał, że na zdjęciach z planu filmu, ma nałożone na siebie sztuczne ciało, które miało podbić jego muskulaturę, by bardziej pasował do Maui.
Mimo iż The Rock ma wyrobione mięśnie, to nie zawsze są idealne. Wszak, jak wiemy, ideałów nie ma. Niemniej, aktor bije się w pierś w wywiadzie dla serwisu Extra, i przyznaje, że w aktorskim filmie Vaiana, będzie miał sztuczne mięśnie. Niemniej, aktor jest zadowolony z faktu iż kostium wyglądał bardzo realistycznie.
To kostium, którego zakładanie zajęło dużo czasu. Więc jestem szczęśliwy, że powiedziałeś: „Nabrałeś masy mięśniowej”, ponieważ kiedy mówisz: „Nabrałeś masy mięśniowej”, oznacza to, że nie można było tego kostiumu zauważyć. […] Kręciliśmy na zewnątrz i kiedy te zdjęcia wypłynęły, pomyślałem: „Kurczę, złapali nas”, mimo że stawialiśmy, specjalne ściany, żeby nie było paparazzi. Ale wsiedli do łodzi i zaczęli robić zdjęcia.
Z oficjalnego synopsisu opublikowanego przez Disneya wyczytać można, że czeka nas nowa, wielka podróż wraz z Vaianą, Mauim i zupełnie nową kompanią bohaterów. Po otrzymaniu niespodziewanego wezwania od swoich przodków, Vaiana musi udać się w dalekie morza Oceanii i na niebezpieczne, dawno zaginione wody, aby przeżyć przygodę, której nigdy nie doświadczyła. Główna bohaterka będzie musiała również zmierzyć się z pragnieniem powrotu do domu, a zarazem chęcią odkrywania świata.
Źródło: variety.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.