James Mangold wypowiedział się ostatnio na temat filmu Idź twardo: historia Deveya Coxa, który to parodiuje jego oscarowy Spacer po linie.
W związku z promocją swego najnowszego filmu, jakim jest Kompletnie nieznany, James Mangold udziela obecnie licznych wywiadów, w których to porusza kwestie nie tylko obrazu kariery Boba Dylana, ale również innych dzieł w jego reżyserii.
W wywiadzie dla Entertainment Weekly dwukrotnie nominowany do Oscara, współscenarzysta i reżyser biografii Johnny'ego Casha z 2005 roku pt. Spacer po linie, nie stroni od składania hołdu innym legendarnym muzykom po nakręceniu parodii Idź twardo: historia Deveya Coxa.
Uważałem Idź twardo za komiczny film. Ale nigdy też nie rozumiałem, dlaczego satyra miałaby negować tworzenie czegoś prawdziwego. Nie bałem się bardziej od Roberta Eggersa, który powinien bać się nakręcenia filmu o potworach w obliczu istnienia Młodego Frankensteina albo gdyby inny filmowiec miałby bać się nakręcenia westernu, kiedy są np. Płonące siodła. Niesprawiedliwe jest twierdzenie, że jeśli ktoś tworzy satyrę gatunkową, to w jakiś sposób na zawsze kładzie danemu gatunkowi nagrobek. Wydaje mi się to trochę absurdalne.
Osadzony we wpływowym nowojorskim środowisku muzycznym wczesnych lat 60., film Kompletnie nieznany śledzi losy 19-letniego muzyka z Minnesoty, Boba Dylana (Chalamet), który niespodziewanie szybko staje się gwiazdą folkową, zdobywa koncertowe sale i szczyty list przebojów. Jego piosenki i charakter stają się światową sensacją, czego kulminacją jest przełomowy “elektryczny” występ rockowy na Newport Folk Festival w 1965 roku.
W obsadzie filmu oprócz Chalameta znaleźli się także Monica Barbaro jako Joan Baez, Elle Fanning jako Sylvie Russo, Edward Norton jako Pete Seeger, Boyd Holbrook jako Johnny Cash oraz Scoot McNairy jako Woody Guthrie.
Źródło: EW / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Idź twardo: historia Deveya Coxa
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.