Okazuje się, że Timothée Chalamet nie dostanie się wszędzie. Aktor, mimo ogromnej rozpoznawalności, nie dostał roli w Więźniu labiryntu oraz Niezgodnej. Głównym powodem było to, że aktor był za bardzo chudy.
Timothée Chalamet to bożyszcze nastolatków obu płci. Aktor występuje w wielu, ogromnych produkcjach z Hollywood. Niemniej na jego koncie pojawiły się dwie produkcje, które nie trafiły do jego portfolio z powodu jego pięknej sylwetki. Jak widać, w tym biznesie jednak nie tylko chodzi o rozpoznawalność, bycie gorącym oraz posiadanie ładnej buźki. Tu też chodzi o mięśnie, a najwidoczniej tego ostatniego Chalametowi zabrakło.
Mimo iż obie części Diuny oraz Wonka były ogromnymi hitami, tak Timothée Chalamet nie ma otwartych drzwi wszędzie. Przynajmniej kiedyś nie miał, a były to filmy Więzień labiryntu oraz Niezgodna. Gwiazda wyznała to w niedawnym wywiadzie dla Rolling Stone, że nie miał odpowiedniego typu ciała, czyli nie był napakowany.
Zawsze otrzymywałem te same opinie: "Och, nie masz odpowiedniego ciała, jesteś za chudy". Kiedyś zadzwonił do mnie agent i powiedział: “Mam dość otrzymywania tych samych opinii. Przestaniemy zgłaszać cię do tych większych projektów, bo nie tyjesz. Próbowałem przytyć.” Nie mogłem! Zasadniczo nie mogłem. Mój metabolizm czy cokolwiek innego, nie dało rady. Pukałem do jednych drzwi, które nie chciały się otworzyć, więc poszedłem do drzwi, które uważałem za skromniejsze, ale ostatecznie okazały się dla mnie wybuchowe.
Osadzony we wpływowym nowojorskim środowisku muzycznym wczesnych lat 60., film Kompletnie nieznany śledzi losy 19-letniego muzyka z Minnesoty, Boba Dylana (Chalamet), który niespodziewanie szybko staje się gwiazdą folkową, zdobywa koncertowe sale i szczyty list przebojów. Jego piosenki i charakter stają się światową sensacją, czego kulminacją jest przełomowy “elektryczny” występ rockowy na Newport Folk Festival w 1965 roku.
W obsadzie filmu oprócz Chalameta znaleźli się także Monica Barbaro jako Joan Baez, Elle Fanning jako Sylvie Russo, Edward Norton jako Pete Seeger, Boyd Holbrook jako Johnny Cash oraz Scoot McNairy jako Woody Guthrie. Scenarzysta i reżyser muzycznej biografii, James Mangold powiedział w wywiadzie dla Rolling Stone, że film jest prawdziwym „mocnym dziełem zespołowym” skoncentrowanym wokół Dylana, granego przez Chalameta:
Znacznie bardziej interesuje mnie wpływ, jaki ta postać miała na innych ludzi, niż próba odpakowania tego, kim jest, w konwencjonalnym, freudowskim ujęciu filmowym. Jedną z rzeczy, które są naprawdę trudne do zdefiniowania, a na pewno trudne do uchwycenia w filmie — i jednym z wielkich życiowych pytań — jest to, czym jest talent i jak ktoś rodzi się wyjątkowy. Zamiast próbować odpowiedzieć na to pytanie, które uważam za nieodpowiedzialne, zadaję pytanie: jak to wpływa na nas i nasze uczucia wobec istnienia, własnej wartości? Zazdrość, uwielbienie, idolatria, obsesja, miłość — wszystko to może być wynikiem tego rodzaju supermocy, którą postać może mieć.
Film zadebiutuje w kinach 25 grudnia za sprawą Searchlight, a w Polsce będziemy mogli oglądać go od 17 stycznia 2025 r.
Źródło: hollywoodreporter.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.