Był The Final Boss, to teraz pora na jego genialnego podwładnego! John Cena, który poszedł w ślady The Rocka i porzucił WWE na rzecz filmów, znany jest głównie z akcyjniaków i średniej jakości komedii. Nie oznacza to, że jego wszystkie występy są słabe. Dziś wybierzemy 10. najlepszych ról pretendenta do mistrzostwa WWE. No i skupimy się głównie na tym czy warto te filmy oglądać, nawet jak rola Ceny w filmie jest mała.
John Cena powraca jako Jakob Toretto, brat Dominica. Tym razem jest po stronie rodziny i pomaga w ucieczce syna Doma przed nowym złoczyńcą. Jego rola jest mniej mroczna niż w poprzedniej części, a Jakob pokazuje bardziej opiekuńczą i zabawną stronę.
Cena pojawia się w małej roli jako macho-tatuś, który robi wielkie wejście pod koniec filmu. Jego postać to typowy "samiec alfa", który ma za zadanie przyćmić innych ojców swoją posturą i charyzmą.
Podobnie jak w wyżej wspomnianej kontynuacji, Cena pojawia się epizodycznie jako twardziel, który sprawia, że główni bohaterowie czują się przy nim jak dzieci. Jego rola to bardziej komediowy akcent w stylu "zobaczcie, jaki jestem wielki i nie do ruszenia".
John Cena gra szalonego kumpla, który wprowadza totalny chaos w życie głównych bohaterów. Jego postać jest nieprzewidywalna, pełna energii i kompletnie nieświadoma swojego destrukcyjnego wpływu. Komediowa rola w stylu "najgorszy przyjaciel, jakiego możesz mieć".
Film oparty na prawdziwej historii wrestlerki Paige, która obecnie występuje jako Saraya w AEW. Cena pojawia się w miejscu, które zna najlepiej – na zapleczu WWE. Jego występ to bardziej cameo niż pełnoprawna rola, ale idealnie pasuje do tematyki filmu. Pozycja raczej typowa dla fanów wrestlingu.
Typowy akcyjniak z lat 2000, który… ogląda się naprawdę dobrze. John Cena gra policjanta, który musi przejść przez 12 niebezpiecznych wyzwań, by uratować swoją dziewczynę. Film zrobiony jako szybka kasa na popularności Ceny, gdyż był wtedy mistrzem WWE (pod ten film federacja powołała specjalne studio filmowe) oraz był najsłynniejszym wrestlerem na świecie. Fabularnie to przeciętny akcyjniak klasy B.
Ciepły i inspirujący film familijny, w którym John Cena wciela się w rolę nauczyciela i byłego zapaśnika, który pomaga młodemu chłopakowi odnaleźć pewność siebie i odkryć swoją prawdziwą wartość. Historia pełna emocji, humoru i ważnych życiowych lekcji, w której pojawia się motyw wytrwałości, siły charakteru oraz znaczenia rodzinnych więzi. To typowy feel-good movie, który podnosi na duchu i przypomina, że sukces rodzi się z determinacji i wsparcia bliskich.
John Cena gra agenta Burnsa, wojskowego, który początkowo ściga tytułowego Autobota, uważając go za zagrożenie. Jego postać przechodzi lekką przemianę, ale wciąż pozostaje twardym gościem w stylu „nie ufam obcym”. Film z serii Transformers - serii, która była naprawdę kiepska, lecz Bumblebee troszkę postawił ją na nogi.
Mała, ale pamiętna rola – John Cena pojawia się jako Syrena-Ken i w tej krótkiej scenie kradnie show. To czysty absurd i autoironia w najlepszym wydaniu. Niemniej film jest naprawdę wart uwagi, mimo swojego przesłodzonego stylu, pokazuje że skrajności są złe - zarówno pod względem patriarchatu jak i matriarchatu.
To jest chyba najlepsza rola w portfolio tej ikony popkultury. John Cena jako Peacemaker – psychopatyczny pacyfista, który "zabije każdego, byleby utrzymać pokój". Jego rola jest zarówno komiczna, jak i brutalna, co przyniosło mu spin-offowy serial, który jeszcze bardziej rozwinął jego postać. Wielu fanów WWE przyznało, że ten film pokazał, że John Cena byłby wspaniałym heelem w federacji i jak widać - sprawdziło się to.
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.