Rok 2025 jest niezwykle ważny dla Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Mówimy bowiem o okrągłej, dwudziestej rocznicy! Oczywiście nie mogło zabraknąć z tej okazji atrakcji dla widzów!

Wraz ze Stowarzyszeniem Kin Studyjnych, Polskim Stowarzyszeniem Kina Nowe oraz Stowarzyszeniem Kina Polskie, PISF przygotował wyjątkową akcję pod tytułem Przeżyj to w kinie. 20 lat z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej. Dzięki niej możecie obejrzeć na wielkim ekranie dwadzieścia produkcji sfinansowanych przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Skorzystać z tego można już od 18 kwietnia. Lista multipleksów, kin studyjnych i niezależnych znajduje się TUTAJ.

Bogowie

Łukasz Palkowski zdążył zapisać się całkiem dobrze w historii polskiego kina - i to zarówno jeśli mówimy o filmach, jak serialach. Wydaje się jednak, że trudno będzie mu przebić sukces filmu z 2014 roku. Bogowie przedstawiają wyjątkową i charyzmatyczną postać profesora Zbigniewa Religi - genialnego kardiochirurga, który wbrew wszelkim przeciwnościom i ówczesnym ograniczeniom usiłuje dokonać zabieg przeszczepu serca. To świetnie nakręcona produkcja z pewnym zachodnim sznytem, w której nie uświadczymy nadmiaru zbędnego patosu. Zachwycimy się za to zapewne fenomenalnym występem Tomasza Kota - i to nieraz. Pozycja absolutnie obowiązkowa.

Pokłosie

Dalej mamy produkcję Władysława Pasikowskiego. Reżyser ten kojarzony jest w głównej mierze z takimi hitami jak Psy czy Kroll, ale jego aktywność zawodowa na przestrzeni ostatnich dekad również jest jak najbardziej godna uwagi. Szczególnie głośno było w roku 2012, gdy do kina weszło Pokłosie. Kontrowersyjna produkcja opowiada o dwójce braci, którzy spotykają się po latach, by rozwiązać sprawę, w którą zaangażowana jest wieś, w której mieszka jeden z mężczyzn. Mamy do czynienia z mocnym, bezkompromisowym kryminałem ze świetnymi rolami Ireneusza Czopa oraz Macieja Stuhra.

Ostatnia rodzina

Przechodzimy do jednego z najgłośniejszych filmów ostatnich lat. Zdzisław Beksiński był fascynującym artystą, ale równie barwne (i jednocześnie tragiczne) było jego życie. Dzięki Andrzejowi Sewerynowi, Dawidowi Ogrodnikowi, czy Aleksandrze Skoniecznej dostajemy fascynujący portret tytułowej rodziny. Matuszyński wykorzystuje dość tradycyjne elementy narracji, by ukazać Beksińskich od nietypowej strony, a także nadać całości bardziej uniwersalny wydźwięk. 

Kos

A teraz trochę lżejsze klimaty. Paweł Maślona zdążył już pokazać się z niekonwencjonalnej strony przy okazji Ataku paniki. Dopiero w 2023 roku jednak mógł w pełni rozwinąć skrzydła. Jeżeli myśleliście, że o Tadeuszu Kościuszce można jedynie tworzyć martyrologiczne produkcje, obejrzyjcie Kosa. Opowieść o powracającym do ojczyzny bohaterze (znakomity Jacek Braciak) uderza w pastiszowe nuty, a twórcy bawią się różnymi konwencjami, dzięki czemu otrzymujemy film nietuzinkowy i wymykający się gatunkowym schematom. 

Ida

Czas na pierwszy tytuł z pary czempionów Pawła Pawlikowskiego. Urodzony w Warszawie reżyser od dłuższego czasu jest całkiem aktywny zawodowo, ale dopiero w 2013 roku mógł w pełni pokazać swój talent. Historia tytułowej dziewczyny, która tuż przed wstąpieniem do zakonu spotyka ciotkę - jedyną żyjącą krewną. Coś, co było pierwotnie zaledwie zaleceniem matki przełożonej, nagle staje się arcyważną podróżą mającą zaprowadzić do znalezienia samej siebie - i być może nie chodzi tylko o samą Idę. 

Zimna wojna

W następnej kolejności mamy być może jeszcze lepszą produkcję - zresztą nominacje do Oscarów, nagród BAFTA, czy zdobycie Złotej Palmy w Cannes za najlepszą reżyserię mówią same za siebie. Słodko-gorzka opowieść o pewnej parze z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku - kompozytor i członkini ludowego zespołu - których rozstania i powroty do siebie stają się tym bardziej skomplikowane wskutek dziejowej zawieruchy. Na wielki plus wspaniałe role Tomasza Kota i Joanny Kulig.

Rewers

A oto błyskotliwa czarna komedia od Borysa Lankosza. Pole do popisu otrzymuje Agata Buzek, wcielająca się w Sabinę. Dziewczyna dobiega do trzydziestki, co stanowi alarm dla matki i babki, starających się poszukać jej odpowiedniego kandydata. Gdy kolejne próby spalają na panewce, wnet pojawia się niejaki Bronek (jak zwykle magnetyczny Marcin Dorociński), wyglądający na tle reszty absztyfikantów absurdalnie korzystnie. Szybko jednak na jaw zaczynają wychodzić pewne tajemnice. Dodajmy jeszcze akcja produkcji dzieje się łącznie na dwóch płaszczyznach czasowych, co uatrakcyjnia seans.

Twój Vincent

Nim dwa lata temu pojawili się Chłopi, DK i Hugh Welchmann wzięli się za jednego z najwybitniejszych malarzy w dziejach. Koprodukcja polsko-brytyjsko-amerykańsko-holendersko-szwedzka jest wyjątkową malarską animacją, która w niebanalny sposób tworzy kryminalną opowieść, którego przedmiotem jest przyczyna śmierci Vincenta Van Gogha. Warto sprawdzić chociażby dla niespotykanej formy. 

Boże ciało

Film, w którym Bartosz Bielenia po raz pierwszy pokazał swój wybitny talent szerszej publiczności, a przy tym wyjątkowo dobre ujęcie pewnych bardzo trudnych tematów. Pewien warunkowo zwolniony z poprawczaka młodzieniec przechodzi duchową przemianę. Wskutek pewnego zrządzenia losu zaczyna udawać księdza w jednej z wsi. Prowadzi to do wielu ciekawych odkryć, a sam chłopak zaczyna nawiązywać z mieszkańcami więź.

Moje córki krowy

Na deser zostawiamy jedną z najciekawszych pozycji od Kingi Dębskiej. O tyle dobry, że z iście gwiazdorską obsadą, której przewodzą Agata Kulesza i Gabriela Muskała. Wcielają się one w siostry, które nigdy nie potrafiły się ze sobą zbytnio dogadywać. Gdy rodzinę spotyka tragedia, kobiety będą musiały znaleźć wspólny język, a przy tym - wreszcie się nawzajem zrozumieć.