Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk - recenzja komiksu

Autor: Tomasz Drozdowski
4 września 2024
Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk - recenzja komiksu

Avengers Aarona stoją spektakularnymi wydarzeniami. Powrót Phoenix i afera z Amerykańskim  Szwadronem Sztandarowym prowadzą prosto do konfliktu z rosyjską Zimową Gwardią. Scenarzysta stawia na duże widowisko, rozbijając akcję na różne okresy i miejsca, ale ostatecznie wszystko spaja się w klarowną wizję. Choć czasem dymu i fajerwerków bywa stanowczo za dużo.

Strona komiksu Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk

She-Hulk w wyniku szeregu czynników trafia w łapska Rosjan. A jak wiadomo i z naszego świata, nie jest to komfortowa sytuacja. O ile jej zielony kuzyn uczyniłby w Moskwie drugą Wielką Smutę, o tyle Jennifer ma bardziej ograniczone zasoby. A Czerwona Wdowa wie, jak namącić w głowie kogoś, kto ostatnimi czasy bywał dość chwiejny. Do tego dochodzi zagrożenie z nowo sformowanej super-grupy łotrów, a stojący za tym wszystkim diabeł rośnie w siłę.

Z pomysłami Jasona Aarona na Avengers mam poważny problem. Bo z jednej strony to nieustanne show, czasem ocierające się o granicę absurdu, jakby scenarzysta realizował jakieś swoje megalomańskie fantazje na temat Mścicieli. Jednak jak przyjrzeć się temu bliżej, to szkielet całej opowieści jest skonstruowany logicznie. Znajduje się nawet trochę miejsca na głębsze refleksje bohaterów, choć wszystko w duchu dynamicznego Marvela.

Strona komiksu Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk

Rosyjska Zimowa Gwardia i to, jak jest przedstawiana w Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk, wymaga omówienia. Ogólne pojęcie Jankesów na temat Rosjan jest dość... bondowskie. Oto źli Sowieci chcą zdominować świat, wprowadzić komunizm i śpiewać hymny ku czci Mateczki Rosji. I biorąc pod uwagę naszą smutną rzeczywistość - nie jest to odklejone spojrzenie na Moskwę. Postać Czerwonej Wdowy intryguje, ale już trochę mniej niż na początku. Aaron stworzył kilka konkurencyjnych grup do Avengers i największą nadzieję pokładałem w Ruskich i Amerykańskim Szwadronie Sztandarowym. Wątek z tym drugim zespołem prowadzony jest świetnie. I mam nadzieję, że sowiecka konkurencja też dostanie swoje pięć minut.

Avengers Aarona bombardują nowymi pomysłami na postaci. I tak tutaj dostajemy garść wizji dawnych wcieleń Mścicieli, ale i She-Hulk nabiera nowych, bardziej sowieckich barw. Fani takich eksperymentalnych i epizodycznych przemian będą zachwyceni, ale ja jestem trochę nimi zmęczony. Choć trzeba przyznać, że Aaron odrobił lekcję z historii Marvela. Pojawiają się tu postaci na poły zapomniane, jak choćby magiczna wersja Dooma, co poszerza jego wizję i spaja ją z przeszłością Domu Pomysłów.

Strona komiksu Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk

Avengers tom 9: Wielka wojna She-Hulk to ustabilizowanie sytuacji She-Hulk, której wizerunku berserka jakoś nie kupowałem. Wyciągnięty z cienia został Gorilla-Man, choć nie wykazał on potencjału heroicznego. Cała historia jest po prostu kontynuacją aaronowych ambicji, przy których spełnianiu autor sypie różnorakimi pomysłami o nieco mniejszym znaczeniu. Jako lekki komiks z herosami tom ten sprawdza się dobrze. Czas pokaże, czy Jason Aaron doprowadzi swoje pomysły do godnego końca.


Tytuł oryginalny: Avengers by Jason Aaron vol. 9: World War She-Hulk 
Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Javier Garron
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawca: Egmont 2024 
Liczba stron: 180
Ocena: 70/100 

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.