Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Like a Dragon: Yakuza - recenzja serialu. Witamy w Kamurocho

Autor: Ula Reszka
13 listopada 2024
Like a Dragon: Yakuza - recenzja serialu. Witamy w Kamurocho

W ostatnim czasie, możemy zauważyć, że coraz częściej twórcy seriali sięgają po inspirację z gier. The Last of Us czy Fallout to jedne z przykładów produkcji, które okazały się hitami, zdobywając fanów na całym świecie. Amazon po sukcesie Fallout, nie rezygnuje z poszerzenia swojej biblioteki o kolejne ekranizacje gier tym razem sięgając do serii Yakuza. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, jak również nie wszystko nadaje się na ekranizację. Czy Like a Dragon: Yakuza okaże się materiałem na kolejny hit czy będzie przykładem bolesnego ciosu porażki?


Akcja serialu dzieje się w mieście Kamurocho w latach 1995 oraz 2005. Fabuła skupia się na losach czwórki przyjaciół, których połączyło życie w sierocińcu. Chcą odmienić swój los postanawiają zorganizować napad i zdobyć środki, aby porzucić dotychczasowe życie i zacząć wszystko od nowa. Skok okazuję się nie wypałem i cała czwórka trafia do półświatka yakuzy. W 2005 roku losy bohaterów ponownie się łączą po latach w zupełnie nowych realiach.

Like a Dragon: Yakuza to jeden z seriali, który pojawił się do po cichu w bibliotece Prime Video. Niestety produkcja Amazona w pewnym odczuciu jest jedną z tych, których potencjał nie został do końca wykorzystany. W zaledwie sześciu  odcinkach mamy bardzo dużo wątków, gdzie również na ich niekorzyść działają liczne przeskoki w czasie, dając nam czarną dziurę pomiędzy danymi wydarzeniami. Jednym z takich przykładów wydaje się spotkanie Kiryu i Haruki, gdzie trudno w zasadzie wyjaśnić jak bohaterowie na siebie trafiają. Kiryu, Nishikiyama, Yumi i Miho to bardzo interesujące postacie, powstanie ich wzajemnych relacji to przejmująca historia o chęci zbudowania swojego życia na nowo, na którym dopada ich jednak śmierć oraz szpony yakuzy. Jednak twórcy nie starają się przedstawić bardziej ich emocjonalnej głębi w niektórych momentach są po prostu spłaszczeni. Te subtelne niuanse charakteru pozwoliłyby jeszcze bardziej przyzwyczaić się do postaci. 

Zobacz również: Następny James Bond będzie w okolicach trzydziestki, a biały aktor nie jest pewniakiem?

Z drugiej strony twórcy pokazali, że z niektórych postaci są w stanie wykrzesać naprawdę wiele czego przykładem jest Florysta z Sai. Drugą taką postacią był Detektyw Date, który stanowi ciekawą przeciwwagę do świata yakuzy, który wszelakim środkami chcę zaprowadzić spokój na ulicach . Ryoma Takeuchi jako Kiryu spisuje się poprawnie, jest to typowy bohater serialu czy filmu gangsterskiego. Postawa mściciela, szukającego zemsty, wybaczenia choć w niektórych momentach dość uproszczona finalnie daje całkiem poprawny efekt.

Amazon udowadnia, że w kolejnej produkcji jest w stanie wykorzystać scenografię aby wciągnąć widza w fabułę. Sceneria Kamurocho, jest niezwykle klimatyczna i świetnie pokazana. Siedziby klanów Tojo czy Omi, miejsce walk, aż po miejsca dostępu dla zwykłych ludzi są pokazane z licznymi szczegółami To wszystko jest uzupełnione w punkt dobraną muzyką, która pozwala wczuć się w gangsterski świat. 

fot. Prime Video

Like a Dragon: Yakuza to przykład produkcji, która ucieleśnia stwierdzenie co za dużo to niezdrowo. Fabuła po brzegi jest wypchana, nie dając koniecznie poczucie spełnionej historii, a raczej chęcią pokazania jak najwięcej nie do końca myśląc o finalnym efekcie, który jest po prostu średni a mógł być znacznie lepszy. Pomimo wszystko, serial ma w sobie potencjał na następny rozdział, który może prostować błędy. 


Ilustracja wprowadzająca: fot. Prime Video

Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!

Entuzjastka literatury i kina. Wielbicielka odkrywania nowych seriali oraz filmów. Poza tym ogromna fanka Formuły 1 i Disneya

Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.