Movies Room - Najlepszy portal filmowy w uniwersum

Kino Świat

Zbrodnie po sąsiedzku. Oceniamy pierwszy odcinek 4 sezonu

Autor: Daniel Podolak
2 września 2024
Zbrodnie po sąsiedzku. Oceniamy pierwszy odcinek 4 sezonu

Zbrodnie po sąsiedzku wracają z 4 sezonem na platformę Disney+.  Fani detektywistycznych przygód trójki, charyzmatycznych bohaterów z Upper West Side mogą znów zacierać ręce.

Dla tych, którzy nie pamiętają, 3 sezon kończy się w momencie broadway'owskiej premiery sztuki napisanej przez Olivera, (która nie poszła z godnie z planem) i poznania prawdziwej tożsamości mordercy Bena (granego świetnie przez Paula Rada). Tuż po całej, finałowej akcji w teatrze, troje bohaterów wraca na swojego budynku na Upper West Side, by nagrać finałowy odcinek podcastu i otworzyć szampana z okazji rozwiązana zagadki zbrodni. Ostatnia scena pozostawiła nas z udanym cliff hangerem, sugerującym zabójstwo jednego z głównych bohaterów, Charlesa Savega (Steve Martin). Nieświadomy niczego Charles ma się jednak dobrze a osoba, która zginęła i łudząco go przypominała to Sazz Pataki (Jane Lynch) wieloletnia przyjaciółka i dublerka filmowa Charlesa. Przed nowojorczykami stoi kolejne kryminalne śledztwo.

Fot: Disney+

1. odcinek zatem tradycyjnie zaczyna się od nowej zbrodni, skrzętnie budowanej intrygi i masy pytań o tożsamość mordercy, dybiącego na życie Charlesa. A skoro on jest na widelcu tajemniczego zabójcy, to wiadomo, że jego przyjaciele również są zagrożeni. Zanim jednak bohaterowie dowiadują się o śmierci Sazz, z którą Charles próbuje bezskutecznie nawiązać kontakt, trójka otrzymuje propozycję sfilmowania ich podcastu przez studio Paramount Pictures. Ten zwrot akcji odciąga nas jako widzów od wątku kryminalnego i kładzie większy akcent na komediową stronę serialu, która jest tu znakomita. Tuż po tym, gdy bohaterowie  udają się do samego Hollywood w celu ustalenia szczegółów, odcinek lekko zwalnia. W tym serialu wszak nie chodziło od samego początku wyłącznie o rozwiązywanie kryminalnej zagadki, a przede wszystkim przedstawieniu rozwijającej się relacji między głównymi postaciami. Scena negocjacji przy stole z ludźmi od marketingu i ekipy filmowej jest naprawdę jajcarska i przezabawna. Sytuacyjny komizm podtrzymuje tu Steve Martin i Molly Shannon wcielająca się w zdeterminowaną i bezpośrednią żyletę biznesu, Bev Melon. Śmieszność sceny również potęgują aluzje do współczesnego środowiska i mechanizmów na jakich opiera się  dzisiejsze Hollywood. Już od dłuższego czasu było wiadomo, że w tym sezonie pojawią się znani aktorzy jak Zach Galifianakis, Eva Langoria i Eugene Levy, którzy mają zagrać podcasterów w nowej ekranizacji. Scena, w której dochodzi do zapoznania się między bohaterami, jest również udana i wprowadza niewymuszony humor. W serialu widzimy, jak nieudolnie docierają się holywoodzcy aktorzy z podcasterami, których mają zagrać. Choć aktorzy mają odgrywać, życie swoich nowo poznanych kolegów, to chwilowo widać, że są po zupełnie przeciwległych biegunach. Nic tu się nie klei, wyjątkiem jest tu relacja między Evą Langorią i Seleną Gomez, które od razu łapią kontakt gdzie starsza aktorka dzieli się radami z szukającą swojego miejsca w zastałej rzeczywistości ,młodą podcasterką.

Zobacz również Most zbrodni- recenzja serialu. Mroczna strona kanadyjskiej prowincji

W tym odcinku, pojawia się również Loretta Durkin (Meryl Streep), którą oglądaliśmy już w trzecim sezonie. Poruszony zostaje wątek romantyczny między Lorettą a Oliverem, który miał ogromne szanse na rozwój, jednak na skutek podejrzeń i chaosu śledztwa, przygasł. Ponowne pojawienie się Loretty w życiu Olivera daje szanse na nowy start między tą uroczą dwójką.  Zobaczymy co przyniosą kolejne odcinki. Powrót bohaterów do swojego domu w Nowym Jorku, zostaje przyśpieszony przez wzbudzające podejrzenia informacje jakie Charles otrzymał od znajomego Sazz. W tym odcinku jest śmiesznie ale też wzbudza smutek poprzez tragiczny koniec Sazz. Akcja rozwija się całkiem szybko, jest lekki suspens w klimacie filmów starego hollywood i humor na poziomie. Najlepszy w tym serialu jest fakt, że bohaterowie wiedzą tyle samo co widzowie, nie więcej nie mniej, dzięki temu bierzemy czynny udział wraz z bohaterami w rozsupływaniu zagadki.Podsumowując, 4. sezon zaczyna się naprawdę ciekawie i moim zdaniem lepiej niż sezon 3, który mimo ciekawych nazwisk nie miał zbytnio na siebie pomysłu. Nowy początek wypada intrygująco i co najważniejsze zabawnie, bo choć formuła serialu jest kryminalna to jego twórcy nie zapominają, że chodzi tu również o humor i bohaterów, którzy są z krwi i kości. Trochę nieudolni, fajtłapowaci starający się mimo przeciwności losu czy wieku, dalej robić co kochają. Za to właśnie i my ich kochamy. 

Nowe odcinki serialu pojawiają się we wtorki na platformie Disney+.

Fot: Disney+
Chcesz nas wesprzeć i być na bieżąco? Obserwuj Movies Room w google news!
Komentarze (0)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.