Okazuje się, że adaptacja bestsellerowej powieści autorstwa W. Bruce'a Camerona uzyskała na tyle zadowalające wyniki finansowe, że studio wielkiego Stevena Spielberga, a mowa tutaj o firmie Amblin, zdecydowało się na realizację projektu zatytułowanego A Dog's Journey, który będzie sequelem filmu Był sobie pies. Cieszycie się z tego powodu?

Zobacz również: Wiemy z kim prawdopodobnie zmierzy się Venom!

Targetem producentów kontynuacji będzie rynek azjatycki, a dokładniej rzecz ujmując Chiny, gdzie poruszające, familijne widowisko fantasy okazało się ogromnym finansowym przebojem. Obraz Był sobie pies zarobił we wspomnianym kraju 88 milionów dolarów, podczas gdy w samych Stanach Zjednoczonych zagarnął jedynie 64 miliony dolarów. Warto tutaj dodać, iż przed samą premierą adaptacji wyciekło do sieci kontrowersyjne nagranie, ukazujące dość dwuznacznie traktowanie zwierząt na planie produkcyjnym dzieła. W związku z tym, twórcy obrazu Był sobie pies musieli kłopotać się z poważnymi oskarżeniami dotyczącymi znęcania się nad zwierzęcym bohaterem tegoż pięknego przecież filmu o miłości do... naszych pupilów. Brzmi absurdalnie, czyż nie?

Jak nietrudno się zatem domyślić, A Dog's Journey będzie ekranizacją kolejnej książki W. Bruce'a Camerona. Druga powieść rzeczonego pisarza skupia się ponownie na Buddy'm, który tym razem przygląda się z nieba pakującej się ciągle w tarapaty młodej Clarity. Gdy zwierzęcy bohater powraca na Ziemię, zostaje natychmiastowo adoptowany przez wspomnianą dziewczynę. Aktualnie obserwowana przez niego mała księżniczka, jest już żywiołową i zbuntowaną nastolatką. Pies zdaje sobie sprawę, iż jego życiowym przeznaczeniem jest opieka nad nierozważną czasem Clarity. Tak więc w momencie, gdy traci z nią kontakt, Buddy popada w rozpacz... Kto teraz zatroszczy się o jego panią i zapewni jej bezpieczeństwo?

Źródło: MovieWeb / Ilustracja wprowadzenia - kadr z filmu Był sobie pies; Joe Lederer; Universal Pictures; DreamWorks II Distribution Co., LLC; Walden Media, LLC.