Wygląda na to, że Alan Ritchson nie wydaje się być największym fanem Marvela. Gwiazdor serialu Reacher potępił studio za podejście przy prowadzeniu historii w swoich filmach.
Nie da się ukryć, że Alan Ritchson odegrał pewną znaczącą rolę w produkcjach komiksowych, grając zarówno Hawka w Titans, jak i Aquamana w Smallville. Mówi się również, że aktor może zagrać Batmana w nowym uniwersum DC, a ten potwierdził swoje zainteresowanie tą rolą. Okazuje się przy tym, że bliżej mu zdecydowanie do adaptacji komiksów DC, gdyż o Marvelu, oprócz tego, że tam nie grał, ma dosyć nieprzychylne zdanie.
W wywiadzie dla GQ Alan Ritchson przyznał, że nie wszystkie produkcje o superbohaterach przypadają mu do gustu. Aktor w tym kontekście przywołał projekty Marvela, o których twierdzi, że nudzą go tym, jak bezpiecznie są realizowane.
Jak wszyscy inni, siedzę wygodnie i ziewam, oglądając filmy Marvela, w których powtarzane są historie z komiksów, widziane tysiące razy, ponieważ tylko w ten sposób wytwórnie czują, że mogą zarabiać pieniądze. Chcę być rozwiązaniem; chcę coś z tym zrobić. Wykorzystuję więc każdą możliwą przewagę, aby tworzyć nowe, fascynujące historie. To moja misja.
Warto zauważyć, że Alan Ritchson nie jest pierwszą osobą, która otwarcie krytykuje twórczość Marvel Studios. Należy też wziąć pod uwagę fakt, że Marvel był w ostatnich latach krytykowany za nadmierne odejście od swojej dawnej formuły i zaczął wypuszczać filmy o zdecydowanie niższej jakości, mimo bardziej eksperymentalnych prób. Teraz studio chce postawić na jakość, a nie ilość, jednak na finalny efekt tych słów musimy jeszcze trochę poczekać.
Źródło: GQ / Ilustracja wprowadzenia: kolaż (materiały prasowe)
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.