W oryginalnych filmach Jamesa Camerona Avatar i Avatar: Istota wody Zarząd Pozyskiwania Zasobów (RDA), a także jego najemnicy wojskowi, dowodzeni przez pułkownika Milesa Quaritcha (Stephen Lang), pełnili rolę złoczyńców serii. Pomimo porażki w starciu z Jake'em Sully'm (Sam Worthington) pod koniec sequelu, Quaritch pozostał przy życiu, co sugerowało, że pojawi się w kolejnej odsłonie. Okazuje się jednak, że nie jest on jedynym antagonistą, który powróci.
Matt Gerald, który grał kaprala Lyle'a Wainfleeta w Avatar: Istota wody, potwierdził na Instagramie powrót swojej postaci w kontynuacji. Aktor przekazał to w swojej relacji na Instagramie. Obecność Lyle'a Wainfleeta w nadchodzącej trójce jest zaskakująca, ponieważ niektórzy uważali, że nie żyje. Pod koniec ostatniej odsłony został wyrzucony za burtę i nigdy więcej go nie pokazano.
Więcej o kinie sci-fi przeczytasz w Movies Room:
Wainfleet po raz pierwszy pojawił się w 2008 roku w oryginalnym Avatarze i pracował dla RDA u boku pułkownika Milesa Quaritcha. Choć jego ludzkie ciało zginęło podczas ataku na Drzewo Dusz, został przywrócony w formie awatara Na'vi podczas sequelu wraz ze swoim dowódcą, a także innymi najemnikami.
Matt Gerald nie jest jedynym powracającym złoczyńcą, o którym sądzono, że nie żyje.
Mick Scoresby grany przez Brendana Cowella również powróci w Avatarze 3 , mimo że jego postać została przechytrzona przez Tulkuna w Istocie wody i straciła rękę. Warto jednak dodać, że to nie jedyne przeszkody, z jakimi spotka się rodzina Jake’a i Neytiri w nadchodzącej odsłonie. Film z 2025 roku ma także przedstawić Naród Ognia Na'vi, który został opisany jako „antagonistyczny” w stosunku do klanu Sully.
Źródło: The Direct / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Avatar: Istota wody
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.