Wbrew pozorom praca aktora wymaga wielu poświęceń. Przykładem jest chociażby Charlize Theron, która kilkukrotnie musiała przybrać na wadze, aby wcielić się w niektóre z jej postaci. Aktorka postanowiła już więcej tego nie robić.
Nie raz mówiło się o metamorfozach aktorów na potrzeby konkretnych ról. Dotknęło to również
Charlize Theron. Aktorka musiała przytyć do filmów
Tully oraz
Monster. W niedawno udzielonym wywiadzie przyznała, że już nigdy tego nie zrobi.
Nigdy, przenigdy nie zrobię filmu, przy którym powiem: "Tak, przytyję 20 kilogramów". Nigdy więcej tego nie zrobię, bo nie da się tego zrzucić. Kiedy miałam 27 lat, zrobiłam Monster. Straciłam jakieś 30 funtów w ciągu jednej nocy. Opuściłam trzy posiłki i wróciłam do normalnej wagi.
Choć w przypadku
Monster zrzucenie wagi było kwestią jednej nocy, tak po
Tully z 2018 roku nie było łatwo.
Potem zrobiłam to w wieku 43 lat dla Tully i pamiętam, jak przez rok próbowałam schudnąć. Zadzwoniłam do lekarza i powiedziałam: „Myślę, że umieram, bo nie mogę schudnąć”. A on na to: „Masz ponad 40 lat. Uspokój się. Twój metabolizm nie jest taki jak dawniej". Nikt nie chce tego słyszeć.
Tully - opis dystrybutora (kino): Marlo (Charlize Theron) od zawsze robiła wszystko samodzielnie, ale po narodzinach trzeciego dziecka opadła z sił. Za namową brata (Mark Duplass) decyduje się zatrudnić do pomocy w domowych obowiązkach młodą nianię, Tully (Mackenzie Davis). Tajemnicza opiekunka szybko wywraca do góry nogami życie rodziny. Marlo musi zmierzyć się z przebojową i pełną energii dziewczyną, która ma w sobie wszystko to, co bohaterka dawno utraciła.
Źródło: Allure / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Szybcy i wściekli 8
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.