Eternals to jeden z najbardziej niedocenianych filmów Marvel Studios. Albo się go kocha, albo nienawidzi. Dla fanów, mamy złą wiadomość, bo Kevin Feige nie ma dobrych wieści co do kontynuacji.
Od premiery Eternals minęły już trzy lata, a tu nic nie słychać o możliwej kontynuacji filmu oscarowej reżyserki Chloe Zhao. Produkcja ma tyle samo miłośników, jak i hejterów, a wszystko jest spowodowane innym, bardziej ambitnym podejściem, do produkcji Marvela. Co jednak z kontynuacją? Cóż, Kevin Feige nie ma dobrych wieści dla fanów.
Eternals miał problemy w kasie biletowej i zebrał mieszane reakcje krytyków i fanów, co doprowadziło do spekulacji na temat losu zapowiadanej kontynuacji. Podczas rozmowy z serwisem Inverse, prezes Marvel Studios Kevin Feige, wyjawił rąbka tajemnicy co do możliwej kontynuacji tegoż filmu. Powiedział:
Nie ma żadnych bezpośrednich planów dotyczących Eternals 2. Oni są cały czas w tym świecie, a ich efekty widzieliście zapewne w jednym z ostatnich zwiastunów, które wypuściliśmy. Pewne wielkie rzeczy wyszły z oceanu.
Jest to naprawdę intrygujące, zwłaszcza że sceny po napisach w filmie były bardzo wpływowe. Spójrzmy chociażby na fakt, że Dane Whitman grany przez Kita Haringtona został Czarnym Rycerzem. Usłyszeliśmy głos Blade'a granego przez Mahershala Aliego oraz wprowadzano Harry'ego Stylesa jako Erosa - brata Thanosa. Nie zabrakło oczywiście Trolla Pipa. Przecież to aż prosi się o jakąś kontynuację!
Eternals opowiada o nowej w Uniwersum Marvela grupie superbohaterów. To kosmici, którzy w tajemnicy żyją na Ziemi od tysięcy lat. Po zdarzeniach przedstawionych w filmie Avengers. Koniec gry muszą jednak wyjść z ukrycia. Nieoczekiwana tragedia skłania ich do tego, by przeciwstawić się najstarszym wrogom ludzkości.
Źródło: inverse.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.