Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu to niezwykle ważna produkcja, bo zamykająca etap, na jakim znajduje się Marvel Cinematic Universe. Premiera za pasem, tymczasem w sieci zaczęły już pojawiać się recenzje.
I wynika z nich na razie, że kto liczył na wielki hit, ten powinien być usatysfakcjonowany. Na obecną chwilę na
Rotten Tomatoes nowa
Czarna Pantera może cieszyć się aż 88% pozytywnych recenzji (a jest ich łącznie 122). W zasadzie jedynym częstszym zarzutem krytyków jest zbyt mocny nacisk na liczbę wątków wykraczających poza główną historię (chodzi oczywiście o swoiste zapowiedzi różnorakich przyszłych produkcji). Poza tym w większości znajdują się zachwyty praktycznie nad każdym aspektem filmu. Od ogólnego przepychu i fenomenalnych efektów specjalnych, pozwalających zapomnieć o wielu nieudanych eksperymentach z tej fazy MCU, poprzez plejadę aktorów czy mocne fabularne twisty, aż po piękny hołd złożony Chadwickowi Bosemanowi. Innymi słowy, kto stęsknił się za starym, dobrym Marvelem, ma go znaleźć właśnie w nadchodzącym hicie.
Kadr z filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, Disney
Opis filmu, obsada i data premiery
W filmie Marvel Studios królowa Ramonda, Shuri, M’Baku, Okoye i wojowniczki Dora Milaje będą walczyć, by chronić własny naród przed interwencjami światowych mocarstw w następstwie śmierci króla T’Challi. Mieszkańcy Wakandy będą próbować zaakceptować ich nowy rozdział historii, natomiast bohaterowie zostaną zmuszeni, by połączyć siły i z pomocą najemniczki Nakii i Evereta Rossa i wykuć nową ścieżkę dla afrykańskiego królestwa. Film przedstawi
Tenocha Huertę, który wystąpi jako
Namor – król ukrytego podwodnego narodu. W sequelu wystąpią również
Dominique Thorne,
Michaela Coel,
Mabel Cadena i
Alex Livanalli.
Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.