20th Century Studios ogłosiło w końcu, że film Deliver Me From Nowhere, długo wyczekiwany biograficzny obraz z Jeremym Allenem Whitem w roli Bruce’a Springsteena, trafi do kin 24 października.
Informację o oficjalnej dacie premiery filmu podał magazyn Variety. W biografii, gwiazda serialu The Bear zamienia kucharską czapkę na jeansowe kurtki w swojej najbardziej prestiżowej, jak do tej pory, roli filmowej. Reżyserią zajął się Scott Cooper, który zaadaptował książkę Warrena Zanesa z 2023 roku o tym samym tytule.
Pięć miesięcy. Tyle widzowie będą musieli czekać, by przekonać się jak Jeremy Allen White wypadnie w roli kultowej gwiazdy amerykańskiej muzyki. Oczekiwania wobec filmu Deliver Me From Nowhere są wysokie i już teraz sugeruje się, że obraz zdobędzie nominacje do prestiżowych, branżowych nagród. Na tegorocznym CinemaCon zaprezentowano fragmenty filmu, w których White jako Springsteen wykonuje kultowy utwór Born to Run, co dodatkowo podsyciło ekscytację fanów.
O projekcie wypowiedział się wówczas sam White. Określił sam film jako jego “spełnienie marzeń”, więc tym bardziej możemy spodziewać się jednej z jego najlepszych ról w karierze.
Czuję się naprawdę szczęściarzem. Mieliśmy błogosławieństwo Bruce’a przy tym projekcie.
White’owi w Deliver Me From Nowhere towarzyszy Jeremy Strong, laureat Emmy, który wciela się w menedżera i producenta Springsteena, Jona Landaua. Obsada filmu obejmuje również takie nazwiska jak Odessa Young, Paul Walter Hauser, Gaby Hoffmann, Marc Maron i David Krumholtz. Zarówno Springsteen, jak i Landau, aktywnie uczestniczą w produkcji filmu, a za stronę muzyczną odpowiada producent nagrodzony Grammy, Dave Cobb, znany ze współpracy ze Springsteenem, Jasonem Isbellem i Brandi Carlile.
Film skupia się na jednym z najważniejszych momentów w karierze Springsteena – nagrywaniu albumu Nebraska. Było to zaskakujące odejście od rockowych hymnów na rzecz intymnych utworów nagrywanych w domowym zaciszu, przy użyciu jedynie głosu i gitary. Premiera kinowa w październiku ustawia film w kolejce do rywalizacji w coraz bardziej zatłoczonym sezonie nagród, obok takich tytułów jak Wicked: For Good i Bugonia w reżyserii Yorgosa Lanthimosa z Emmą Stone w jednej z głównych ról.
Źródło: CBR / ilustracja wprowadzająca: materiały prasowe
Miłośnik filmów, kultury japońskiej, Marvela i wszelkiej maści science-fiction. Autor bloga Z innego świata.