Gina Carano pojawiła się w kilku produkcjach Disneya, lecz to Mandalorian był tą, w której zapisała się najbardziej. Cóż, Myszce Miki nie spodobały się jednak wpisy aktorki i nie chcą mieć z nią już zbyt wiele wspólnego. Aktorka pozwała korporację, lecz ci mają kontratak.
Disney argumentował, że na mocy Pierwszej Poprawki ma prawo zwolnić Ginę Carano, aktorkę, która grała w hitowym serialu Mandalorian po tym, jak rzekomo trywializowała Holokaust w poście na Instagramie.
W lutym Carano pozwała firmę, argumentując, że firma bezprawnie zemściła się na niej za wyrażanie swoich osobistych poglądów politycznych, które były sprzeczne z preferowaną ideologią Disneya. Prawnicy Disneya złożyli we wtorek wniosek o oddalenie pozwu, argumentując, że Disney ma konstytucyjne prawo nie wiązać swojej ekspresji artystycznej z wypowiedziami Carano.
Wypowiadanie się na tematy polityczne przez aktorów to śliski temat. Niektóre wypowiedzi mogą wiązać się z konsekwencjami. Odczuła to między innymi Melissa Barrera po zwolnieniu z serii Krzyk. Teraz prawdopodobnie czeka to Ginę Carano. Niemniej Elon Musk, właściciel X, ogłosił w sierpniu zeszłego roku, że zapłaci za prawników pracownikom zwolnionym za kontrowersyjne posty na jego platformie. Później zgodził się sfinansować pozew Carano przeciwko Disneyowi.
Carano została zwolniona w lutym 2021 r. po tym, jak porównała traktowanie współczesnych konserwatystów do prześladowań Żydów w nazistowskich Niemczech.
Ponieważ historia się powtarza, większość ludzi dzisiaj nie zdaje sobie sprawy, że aby doszło do punktu, w którym żołnierze nazistowscy mogli łatwo łapać tysiące Żydów, rząd najpierw sprawił, że sąsiedzi zaczęli ich nienawidzić po prostu za to, że byli Żydami. W czym to się różni od nienawiści do kogoś ze względu na jego poglądy polityczne?
Źródło: variety.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe
Geek i audiofil. Magister z dziennikarstwa. Naczelny fan X-Men i Elizabeth Olsen. Ogląda w kółko Marvela i stare filmy. Do tego dużo marudzi i słucha muzyki z lat 80.