Zastanawialiście się, jak wyglądałyby Gwiezdne wojny przeznaczone wyłącznie dla dorosłego widza? Dyrektor kreatywny Lucasfilm Dave Filoni postanowił poruszyć tę kwestię.
Dave Filoni miał okazję niedawno rozmawiać dla podcastu Happy Sad Confused. W obszernym materiale jednym z wątków była kategoria wiekowa w produkcjach ze świata Gwiezdnych wojen, a dokładniej, możliwość zrealizowania projektu, który miałby kategorię wiekową R.
Twórca Wojen Klonów oraz Rebeliantów tak naprawdę niczego nie wyklucza. Warto zauważyć, że wielkie franczyzy, do tej pory niekoniecznie kojarzone z kategorią R, coraz częściej zaczynają po nią sięgać. Przykładem jest chociażby nadchodzący film Deadpool & Wolverine, który będzie pierwszym tego typu projektem MCU. Wcześniej content dla dorosłych widzów w zasadzie nie pojawiał się w projektach Marvel Studios. Jedynie w trzeciej części trylogii Strażników Galaktyki Star-Lord, grany przez Chrisa Pratta, użył w jednej ze scen wulgaryzmu, a w finałowych scenach dwóch filmów o Spider-Manie przekleństwa były urywane.
Jasne, to znaczy, nie wiem. Uważam, że to interesujące. Najważniejsze jest to, że cokolwiek robimy, musi być naprawdę dobrze zrobione.
Następnie Filoni odniósł się do wyżej przytoczonej sytuacji w Marvel Studios, wyrażając swą dumę:
To dla nich ogromny krok, dodaje on koloru temu kalejdoskopowemu kołu, jakim jest ta marka i różni ludzie, których zabawiają od zawsze.
Filoni powiedział, że ma podobne przemyślenia w sprawie Gwiezdnych Wojen.
Myślę, że kiedy spojrzysz na coś tak odmiennego jak Andor, jest to tak dobrze zrobione, a Tony [Gilroy, showrunner serialu] i jego zespół wykonują tak fenomenalną robotę, że myślę, iż znajdzie się na to publiczność. Na dodatek w przypadku tej publiczności chcę wciąż oddziaływać na wyobraźnię dzieci, aby mogły dorosnąć i docenić te rzeczy.
Dodał:
[Franczyza] obejmuje wszystkie rodzaje stylów, a kreatywność konkretnej historii, która ją napędza, jest najważniejsza i oni [twórcy] powinni zrobić coś, co mieści się w ich strefie komfortu. W przeciwnym razie powinniśmy sobie wyobrazić, że wszyscy przyjdą i będą udawać, że są George'em Lucasem.
Źródło: Happy Sad Confused / Ilustracja wprowadzenia: kadr z serialu Obi-Wan Kenobi
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.