Joel Kinnaman zagrał główną rolę w świątecznym filmie akcji pt. Silent Night. Przygotowując się do milczącej roli, postanowił wykorzystać aktorstwo metodyczne.
Nie da się ukryć, że aktorstwo metodyczne często potrafi zaskoczyć tym, z czym się wiąże. Często wiąże się ono z różnymi wyrzeczeniami bądź całkowitą zmianą stylu życia. Nie inaczej jest w przypadku odtwórcy głównej roli filmu
Silent Night.
Joel Kinnaman postanowił, że nie będzie nic mówił przez dwa miesiące. To pierwszy raz w karierze, gdy aktor zastosował tę metodę. Wiązało się to nie tylko z pracą na planie, ale również życiem prywatnym. W programie
The Tonight Show przytoczył m.in., co powiedział swej narzeczonej:
Słuchaj, to będzie trudny moment dla naszego związku. Nie będę rozmawiać przez cały okres zdjęciowy i nie będę rozmawiać z tobą. Więc nie będziemy mieć żadnej komunikacji.
Narzeczona Kinnamana wahała się, co do tego pomysłu, więc para skonsultowała się ze swoim relationship coachem, który nie był optymistycznie do niego nastawiony. Finalnie ta się zgodziła i przyznała, że będzie to poświęcenie, którego się podejmie. Okazało się, że samemu Kinnamanowi było trudno odnaleźć się w nowej sytuacji i z rozpoczęcia metody po dotarciu do Meksyku, postanowił przełożyć to na pierwszy dzień zdjęć.
Potem zaczął się pierwszy dzień zdjęć i wsiadłem do samochodu. Przez całą podróż autem na plan było bardzo cicho. A potem wszedłem do przyczepy do makijażu, wszyscy spędzają wspólnie czas i rozmawiają, a ja tam po prostu siedzę.
Aktor szybko zdał sobie sprawę, że bez komunikacji werbalnej nie wytrzyma sześciu tygodni i postanowił porzucić podejście oparte na metodzie aktorskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=aIbKd6Bbv-Y&ab_channel=TheTonightShowStarringJimmyFallon
Silent Night opowiada o pogrążonym w żałobie ojcu, który dochodzi do siebie po ranie, która kosztowała go utratę głosu. Mężczyzna dokonuje długo oczekiwanej zemsty w Wigilię Bożego Narodzenia po tym, jak jego syn zginął podczas pojedynku gangów.
Źródło: The Tonight Show / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Legion Samobójców: The Suicide Squad
Fan kina z gatunku Tim Burton. Poza tym miłośnik dobrego dramatu, często wracający do luźniejszych produkcji. Stara się nadrobić wszelkie zaległości serialowe, których końca nie widać. W wolnych chwilach sięga po literaturę obyczajową.